Port Praski, spółka zależna Elektrimu kontrolowanego przez Zygmunta Solorza-Żaka, dostał pozwolenia środowiskowe dla inwestycji, która może być największym w ostatnich latach projektem deweloperskim w Polsce. Wciąż czeka jednak na decyzje władz Warszawy w sprawie planów zagospodarowania przestrzennego.
Cała inwestycja może obejmować do 500 tys. metrów kwadratowych zbywalnej powierzchni użytkowej: mieszkań, garaży i biur – wynika z rozmów, jakie przeprowadziliśmy z przedstawicielami grupy.
– Myślę, że będziemy ten projekt realizować sami, etapami – powiedział nam Wojciech Piskorz, prezes Elektrimu. W grę wchodzi budowa około 50 tys. m kw. powierzchni rocznie, czyli w przybliżeniu 600 – 700 mieszkań rocznie.
Nie obejdzie się jednak bez udziału firm budowlanych i deweloperów. Zainteresowania nie wykluczają takie firmy giełdowe jak Budimex czy Polimex-Mostostal. – Wszystko zależy jednak od warunków – zaznaczył Krzysztof Kozioł, rzecznik Budimeksu. W podobnym tonie wypowiadał się Paweł Szymaniak, rzecznik Polimeksu-Mostostalu.
Polnord, firma kontrolowana przez Ryszarda Krauzego, wypowiada się na ten temat najbardziej entuzjastycznie, zastrzegając jednak, że obecnie nie toczą się negocjacje w sprawie zaangażowania w projekt Portu Praskiego. – Gdyby jednak pojawiła się oferta współpracy przy tym bardzo ciekawym projekcie, na pewno będziemy zainteresowani – zapewnił prezes Polnordu Bartosz Puzdrowski.