– Na deweloperskie bonusy klient już się nie skusi, bo wie, że w zamian może kupić mieszkanie nawet o 20 procent taniej. Duża podaż na pierwotnym rynku nieruchomości sprawia, że deweloperzy sięgają po nowe formy promocji – podkreślają analitycy z serwisu Rynekpierwotny.com
I przypominają, że przez ostatnie trzy lata deweloperzy do sprzedawanych lokali dodawali bonusy: samochody, komórki lokatorskie albo miejsca postojowe gratis.
– Powodowała nimi chęć szybkiego pozyskania klienta bez konieczności obniżania cen za mkw. mieszkania. Jednak w nieoficjalnych negocjacjach z klientami deweloperzy schodzili z ceny ofertowej nawet o 7-10 procent – mówią analitycy.
Paweł Moszczyński, specjalista ds. nieruchomości z serwisu Rynekpierwotny.com podkreśla, że takie działania spowodowały wprawdzie nagły spadek cen transakcyjnych, ale okazały się być rozwiązaniem krótkotrwałym.
– Rzeczywiste ceny i tak udostępniał po jakimś czasie w raportach Główny Urząd Statystyczny – tłumaczy Paweł Moszczyński. I zauważa, że z początkiem br. większość deweloperów zaczęła zamieniać standardowe bonusy na możliwość tańszego zakupu domu lub mieszkania.