Decyzję, że zamek-pałac w Przecławiu – rodowa siedziba rodziny Reyów, potomków Mikołaja Reya z Nagłowic – nie podlegał pod dekret o reformie rolnej, wydał w zeszłym tygodniu wojewoda podkarpacki.
– Decyzja wojewody wieńczy ponad 20-letnie starania Anny z Reyów Potockiej – mówi jej pełnomocnik, adw. Józef Forystek z Kancelarii Forystek i Partnerzy. – Są sygnały, że przygotowywane są podobne decyzje wojewodów podkarpackiego i małopolskiego. W mojej ocenie jest to rezultat uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego z 10 stycznia 2011 r., korzystnej dla byłych właścicieli ziemskich.
– Następuje widoczna zmiana dotychczasowego nastawienia organów administracji do tych spraw – potwierdza adw. Piotr Boroń z kancelarii adwokackiej Góralczyk, Rychlicki, Boroń. – W czerwcu wojewoda małopolski wydał pozytywną dla spadkobierców właścicieli decyzję w sprawie budynku mieszkalnego pracowników zamku w Suchej Beskidzkiej. Część zespołu pałacowo-parkowego w Końskich odzyskali Tarnowscy. Jest pozytywna decyzja wojewody lubelskiego dotycząca ordynacji Zamoyskich w Zwierzyńcu. W Krakowie dyrektor Wydziału Skarbu Państwa i Nieruchomości w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie złożył w mediach oświadczenie dotyczące m.in. zwrotu zespołów pałacowo- i dworsko-parkowych. Zapadły korzystne dla spadkobierców decyzje wojewody śląskiego, dotyczące zespołu pałacowo-parkowego Potockich.
20 lat zamieszania
Sprawa o zwrot zamku w Przecławiu k. Mielca zaczęła się w latach 90., kiedy Anna z Reyów Potocka wystąpiła o odzyskanie rodowej siedziby, w której przez 300 lat zamieszkiwało dziewięć pokoleń potomków Mikołaja Reya, ojca literatury polskiej. Wniosek poparł minister kultury i sztuki, występując do ministra rolnictwa o podjęcie inicjatywy legislacyjnej. Miała zapewnić możliwość zwrotu (lub określić inny rodzaj rekompensaty) byłym właścicielom (bądź ich spadkobiercom) nieruchomości ziemskich przejętych na rzecz państwa w trybie dekretu o reformie rolnej.
Przez 20 lat, a zwłaszcza w ubiegłym roku, po głośnym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, narastało natomiast zamieszanie wokół interpretacji dekretu o reformie rolnej i definicji nieruchomości o charakterze rolniczym. Zaważyło to na przebiegu postępowania z wniosku Anny Potockiej. Odmowne decyzje wojewody podkarpackiego potwierdzał minister rolnictwa. Uchylał je sąd administracyjny, po czym w wyniku wyroku TK z 2010 r. r. doszło do umorzenia postępowania, a w wyniku uchwały NSA – do jego wznowienia i wydania obecnej decyzji.