– Większość biurowców, których budowa jest na ukończeniu, dysponuje jeszcze wolną powierzchnią biurową do wynajęcia. Dotyczy to zarówno miast regionalnych, jak i Warszawy – przyznaje Krzysztof Misiak, starszy negocjator w dziale powierzchni biurowych firmy doradczej Cushman & Wakefield. – W trakcie realizacji projektów deweloperzy starają się pozyskać przynajmniej głównych najemców. Większość deweloperów zainteresowana jest jak najwcześniejszym zawarciem umów, najlepiej jeszcze przed ukończeniem obiektów.
Także Konrad Heidinger, konsultant w dziale doradztwa oraz badań rynku firmy doradczej CB Richard Ellis, przyznaje, że sytuacja, gdy budynek biurowy jest w całości wynajęty w momencie uzyskania pozwolenia na użytkowanie, zdarza się dziś bardzo rzadko.
– Zazwyczaj nowo ukończone budynki biurowe dysponują jeszcze przez pewien czas wolną powierzchnią biurową. Przeciętny poziom pustostanów oraz czas wynajęcia całej powierzchni biurowej po ukończeniu budynku zależy przede wszystkim od poziomu konkurencji w najbliższej okolicy oraz od jakości oferowanej powierzchni w stosunku do ceny najmu – wyjaśnia Konrad Heidinger.
Natomiast Mateusz Polkowski, starszy analityk w dziale doradztwa i analiz w firmie doradczej Jones Lang LaSalle, szacuje, że w pierwszej połowie 2011 r. jedna trzecia powierzchni w biurowcach oddawanych do użytku w Warszawie pozostawała bez najemcy. – Wyjątkiem był budynek Platinium Business Park IV, który był wynajęty w 100 procentach przez firmę Aviva już na etapie budowy – dodaje Polkowski.
Jego zdaniem najemcy mają teraz szeroki wybór powierzchni dostępnej od ręki w istniejących budynkach.