Nowe biura czekają na firmy

Rzadko się zdarza, że oddawany dziś do użytku budynek biurowy ma komplet najemców

Aktualizacja: 12.09.2011 11:50 Publikacja: 12.09.2011 06:49

W Warszawie ponad 6 procent biur czeka na najemców, a w Łodzi ponad 19 procent

W Warszawie ponad 6 procent biur czeka na najemców, a w Łodzi ponad 19 procent

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

– Większość biurowców, których budowa jest na ukończeniu, dysponuje jeszcze wolną powierzchnią biurową do wynajęcia. Dotyczy to zarówno miast regionalnych, jak i Warszawy – przyznaje Krzysztof Misiak, starszy negocjator w dziale powierzchni biurowych firmy doradczej Cushman & Wakefield. – W trakcie realizacji projektów deweloperzy starają się pozyskać przynajmniej głównych najemców. Większość deweloperów zainteresowana jest jak najwcześniejszym zawarciem umów, najlepiej jeszcze przed ukończeniem obiektów.

Także Konrad Heidinger, konsultant w dziale doradztwa oraz badań rynku firmy doradczej CB Richard Ellis, przyznaje, że sytuacja, gdy budynek biurowy jest w całości wynajęty w momencie uzyskania pozwolenia na użytkowanie, zdarza się dziś bardzo rzadko.

– Zazwyczaj nowo ukończone budynki biurowe dysponują jeszcze przez pewien czas wolną powierzchnią biurową. Przeciętny poziom pustostanów oraz czas wynajęcia całej powierzchni biurowej po ukończeniu budynku zależy przede wszystkim od poziomu konkurencji w najbliższej okolicy oraz od jakości oferowanej powierzchni w stosunku do ceny najmu – wyjaśnia Konrad Heidinger.

Natomiast Mateusz Polkowski, starszy analityk w dziale doradztwa i analiz w firmie doradczej Jones Lang LaSalle, szacuje, że w pierwszej połowie 2011 r. jedna trzecia powierzchni w biurowcach oddawanych do użytku w Warszawie pozostawała bez najemcy. – Wyjątkiem był budynek Platinium Business Park IV, który był wynajęty w 100 procentach przez firmę Aviva już na etapie budowy – dodaje Polkowski.

Jego zdaniem najemcy mają teraz szeroki wybór powierzchni dostępnej od ręki w istniejących budynkach.

– Jednak w związku z prognozowanym dalszym obniżaniem się wskaźnika pustostanów w biurowcach szacujemy, że zwiększy się liczba umów przednajmu, a co za tym idzie, poziom wynajęcia budynków znajdujących się w realizacji i oddawanych do użytku. Najemcy będą mieli mniejsze możliwości przeniesienia się i ekspansji w istniejących biurowcach i dlatego będą się częściej decydować na umowy przednajmu – wyjaśnia Mateusz Polkowski.

Korzystny przednajem

Ponieważ rozpoczęcie budowy większości biurowców uzależnione jest od pozyskania zewnętrznych źródeł finansowania, wzrosło znaczenie transakcji przednajmu (tzw. umowy pre-let). W pierwszym półroczu 2011 r. w Warszawie wzrosła liczba umów pre-let. Ich udział wyniósł 25 – podaje firma Cushman & Wakefield. Kto podpisuje umowy, zanim budynek powstanie, i dlaczego?

– W większości przypadków na zawieranie umów najmu z większym wyprzedzeniem w obiektach nieukończonych decydują się duże firmy, np. w Warszawie, potrzebujące kilku tysięcy mkw., a w miastach regionalnych tysiąc mkw. Natomiast mniejsze firmy decydują się zazwyczaj na wynajem w obiektach już funkcjonujących – mówi Krzysztof Misiak.

Najemcy, którzy zdecydują się na zajęcie całego bądź też prawie całego budynku, mają duże pole do negocjacji warunków najmu. – Mogą liczyć na silne zachęty ze strony wynajmujących, np. umieszczenie swojego logo na fasadzie budynku, a nawet na zmianę nazwy całego budynku. Tak było choćby w przypadku firmy Deloitte, która nakłoniła właściciela do zmiany nazwy budynku na Deloitte House – opowiada Konrad Heidinger.

Budynki, które są oddawane do użytkowania z zerowym poziomem pustostanów, to najczęściej obiekty zajmowane w całości przez jednego najemcę bądź biura stawiane na zamówienie dużych koncernów.

– W ostatnim czasie do tego typu inwestycji należy budowane obecnie w Warszawie Miasteczko TP, które zostało w całości wynajęte przez Telekomunikację Polską SA w ramach przedwstępnej umowy najmu, bądź też Platinium Business Park IV – niedawno ukończony budynek biurowy, w całości wynajęty przez firmę Aviva. W miastach regionalnych charakterystycznym przykładem budynku zajmowanego przez pojedynczego najemcę jest łódzki Green Horizon, który po ukończeniu stanie się siedzibą Infosys – wylicza przykłady Konrad Heidinger.

Szanse Łodzi

Jak podaje Jones Lang LaSalle, wskaźnik pustych biur na koniec drugiego kwartału 2011 r. wahał się od 3,2 proc. we Wrocławiu do 18,6 proc. w Łodzi. W Warszawie wynosił on 6,2 proc. – W miastach regionalnych większość pustostanów jest w budynkach oddanych w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Inaczej wygląda sytuacja w Warszawie, w której wolna powierzchnia jest rozproszona zarówno po starszych, jak i nowych biurowcach – mówi Mateusz Polkowski.

Krzysztof Misiak dodaje, że zdarza się, że w starszych budynkach pojawiają się dwucyfrowe pustostany. – Zwykle chodzi o budynki, z których po kilku latach wyprowadzili się główni najemcy. Są one niedostatecznie konkurencyjne pod kątem standardu technicznego lub ich właściciele nie dostosowali jeszcze swojej oferty do obecnej sytuacji rynkowej – wyjaśnia Krzysztof Misiak.

Według niego różnice między czynszami efektywnymi w budynkach położonych w jednej dzielnicy sięgają nawet 25 proc. w zależności od klasy, skali i ekspozycji nieruchomości oraz renomy najemcy i metrażu wynajmowanej powierzchni.

Z danych CBRE wynika, że najwyższe stawki czynszu za biura w Warszawie wynoszą 24 – 26 euro za mkw. miesięcznie w centrum miasta. Wśród miast regionalnych najdrożej płaci się za biura w Krakowie oraz Wrocławiu – 14 – 16 euro za mkw. miesięcznie. Najtaniej jest w Katowicach oraz Łodzi – 12 – 14 euro za mkw. miesięcznie.

– Wyższy poziom pustostanów w Łodzi i Katowicach sprawia, iż potencjalni najemcy mają tam zdecydowanie większy wybór biur. Co więcej, duża dostępność wolnej powierzchni biurowej wzmacnia konkurencję wśród właścicieli budynków i wpływa na obniżenie poziomu stawek czynszu. Dzięki temu miasta te zyskują na atrakcyjności wśród międzynarodowych graczy i w najbliższej przyszłości mogą oczekiwać nowych inwestycji, szczególnie ze strony sektora BPO – ocenia Konrad Heidinger.

– Większość biurowców, których budowa jest na ukończeniu, dysponuje jeszcze wolną powierzchnią biurową do wynajęcia. Dotyczy to zarówno miast regionalnych, jak i Warszawy – przyznaje Krzysztof Misiak, starszy negocjator w dziale powierzchni biurowych firmy doradczej Cushman & Wakefield. – W trakcie realizacji projektów deweloperzy starają się pozyskać przynajmniej głównych najemców. Większość deweloperów zainteresowana jest jak najwcześniejszym zawarciem umów, najlepiej jeszcze przed ukończeniem obiektów.

Także Konrad Heidinger, konsultant w dziale doradztwa oraz badań rynku firmy doradczej CB Richard Ellis, przyznaje, że sytuacja, gdy budynek biurowy jest w całości wynajęty w momencie uzyskania pozwolenia na użytkowanie, zdarza się dziś bardzo rzadko.

Pozostało 88% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej