Deweloperzy wprowadzają na rynek kolejne, nawet wielkie inwestycje, składające się z kilkuset czy kilku tysięcy mieszkań. Tymczasem w ich ofercie zalegają lokale, które trafiały do sprzedaży jeszcze w pierwszej połowie 2009 r. lub nawet wcześniej.
Jak wynika z analiz Emmersona, firmy doradczej i pośredniczącej w obrocie nieruchomościami, W Warszawie takich mieszkań, wprowadzanych na rynek trzy lata temu lub jeszcze wcześniej, jest 21 proc. (dane z czwartego kw. 2011 r.) Z drugiej połowy 2009 r. jest na warszawskim rynku pierwotnym ok. 1 proc. mieszkań. Najwięcej, bo 27 proc. lokali w ofercie stołecznego rynku pierwotnego, pochodzi z pierwszej połowy 2011 r. (Patrz: struktura oferty nowych mieszkań).
Jak mówi Jarosław Mikołaj Skoczeń z Emmersona, tzw. mieszkania przedkryzysowe, projektowane w czasach hossy na rynku, największą część oferty, bo 23 proc., stanowią w Łodzi. Lokale, które trafiały na rynek w drugiej połowie 2011 r. jest w tym mieście 19 proc.
Z analiz Emmersona wynika, że najmniej "starych" nowych mieszkań jest we Wrocławiu. W czwartym kwartale ub.r. lokale, które trafiły do sprzedaży w pierwszej połowie 2009 r., stanowiły 9 proc. całej wrocławskiej puli.
- Największą część oferty nowych mieszkań we wszystkich miastach stanowią jednak lokale, które trafiły na rynek w 2011 r. - podkreśla Jarosław Mikołaj Skoczeń. - To normalna sytuacja: wynika ze stosunkowo krótkiego czasu, jaki te lokale są w ofercie. W pewnym stopniu jest to też rezultat wzmożonej aktywności deweloperów, którzy intensywnie zwiększają ofertę - dodaje.