? W Białymstoku mieszkania potaniały w tym roku średnio o 10 proc. – ocenia Agnieszka Nowik z AN Immobilia. Ma na to wpływ rosnąca podaż. Wystawianych jest nie tylko dużo mieszkań z rynku wtórnego, ale i nowych, z lat 2010 czy 2011, wykończonych przez dotychczasowych właścicieli. Sporo lokali oferują do sprzedaży podwykonawcy, którym deweloperzy zapłacili mieszkaniami za wykonaną pracę.
? W Lublinie pojawia się coraz więcej stosunkowo tanich ofert – mówi Sławomir Gański z Lokaty. Przykładem może być mieszkanie w osiedlu Czuby, w cenie 3,6 tys. zł za 1 mkw. (parter, 70 mkw.) czy kawalerka 35 mkw. do remontu w kamienicy na Bronowicach, za 67 tys. zł. Takie okazje sprzedaje się najszybciej.
? W Olsztynie są chętni na mieszkania o powierzchni do 50 mkw. – mówi Marek Janta z agencji Metrohouse & Partnerzy. Stanowią one 40 proc. oferty. Najtańsze kosztują 130 – 140 tys. zł. Chętnie kupowane są lokale w budynkach z wielkiej płyty. Ich ceny, na przykład w osiedlach Nagórki czy Podgrodzie, wahają się od 3,3 do 4 tys. zł za 1 mkw. Poszukiwane są mieszkania, które spełniają warunki programu „Rodzina na swoim". — Anna Sielanko