Na obrzeżach miasta średnia cena mkw. nowych mieszkań wynosi ok. 6,4 tys. zł, podczas gdy w całej Warszawie – 8 tys. zł. Klienci kupują jednak najchętniej lokale poniżej 5,9 tys. zł za mkw., by w ten sposób uzyskać dofinansowanie w ramach programu „Rodzina na swoim" (RnS).
Choć w dzielnicach położonych dalej od centrum tego typu lokali lokali jest najwięcej, jednak i tu podaż się kurczy, zwłaszcza po ostatnim obniżeniu limitu – z 6,4 do 5,9 tys. zł za metr.
Na Białołęce
Według danych redNet Property Group w ciągu ostatniego roku najbardziej potaniały mieszkania w Ursusie i Wawrze (o 8 proc.) oraz we Włochach (6 proc.). Niewielkie obniżki miały natomiast miejsce na Białołęce (o 2 proc.), a w Wesołej doszło do 2 proc. wzrostu cen. W przypadku tej ostatniej dzielnicy podaż jest tak skromna (ok. 170 ofert), że wystarczy wprowadzenie 1 – 2 droższych inwestycji, by stawki poszły w górę. Równie niewiele jest do wzięcia Wawrze – ok. 350 lokali.
– Wawer i Wesoła to lokalizacje przeznaczone raczej pod budownictwo jednorodzinnemu, w dodatku najsłabiej oceniane pod względem komunikacyjnym. Dlatego też ani teraz, ani w przyszłości nie należy oczekiwać tu szczególnego wzrostu podaży mieszkań – zapewnia Jarosław Jędrzyński, analityk z portalu RynekPierwotny. com.
Podobną ofertę (ok. 300 mieszkań) miał w ubiegłym roku Ursus, ale w III kw. 2011 r. podaż wzrosła niemal do 1 tys. mieszkań po wprowadzeniu na rynek kolejnych etapów osiedla Skorosze (Ebejot), Alpha III (RED Real Estate Development) oraz Neovillage (NeoCity).