Paweł Siwek, prezes zarządu Emmerson Finanse:
- Na rynku mieszkaniowym panuje duża niepewność. Mamy do czynienia z wieloma, często sprzecznymi informacjami. Kupujący oczekują obniżek cen, na co sprzedający niekoniecznie mogą sobie pozwolić.
Ogromny wpływ na relacje popytu i podaży ma oczywiście kwestia finansowania zakupu nieruchomości. Często jedyną możliwością staje się kredyt hipoteczny. Niedawno klient poprosił nas o sprawdzenie, czy warto czekać na obniżkę ceny mieszkania w kontekście spodziewanych podwyżek oprocentowania kredytów hipotecznych.
Wyszliśmy z założenia, że zakup mieszkania należy traktować jako długoterminową inwestycję. O jej opłacalności decydują różne elementy. Na życzenie klienta przeprowadziliśmy symulację zakupu mieszkania na kredyt, w cenie 400 tysięcy złotych. Dla porównania pod uwagę wzięliśmy także drugi wariant, w którym klient doczekał się obniżki ceny interesującego mieszkania aż o 10 proc. (czyli do 360 tys. złotych), gdy jednocześnie oprocentowanie kredytu wzrosło o 1 proc.
Nie było niespodzianki: w zależności od oferty banku, w okresie przewidywanych 30 lat spłaty kredytu, powiększona o 1 proc. marża spowodowała wzrost całkowitego kosztu transakcji od 49 do 52 tysięcy złotych!