Deweloperzy szukają ziemi inwestycyjnej przede wszystkim w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Trójmieście. – W segmencie handlowym inwestorów interesują również mniejsze miasta, w których widać zapotrzebowanie na nową powierzchnię – zauważa Mikołaj Martynuska z CBRE.
Choć szczególnego ożywienia na rynku działek nie ma, to widać popyt na kilka rodzajów gruntów. Jak zauważa Daniel Puchalski z Colliers International, popularnością w całej Polsce cieszą się małe parcele o powierzchni 7–8 tys. mkw., pod sklepy dyskontowe.
W miastach liczących ponad 50 tys. mieszkańców poszukiwane są grunty o powierzchni 1,5–3,4 ha, przeznaczone pod parki handlowe. W cenie jest też ziemia w dobrych, miejskich, wyeksponowanych lokalizacjach, pod galerie handlowe.
– Mała grupa deweloperów szuka terenów o powierzchni 7–20 ha pod duże kompleksy handlowe – zauważa Daniel Puchalski. – Część firm oraz funduszy posiada swoje banki ziemi. Niektórzy wyprzedają posiadane tereny, ale jest też duża grupa poszukująca ofert – dodaje.
Jak zauważa Mikołaj Martynuska, wśród kupujących przeważają deweloperzy planujący jak najszybsze rozpoczęcie budowy i skomercjalizowanie projektu, zakładający krótkie, bo około 3–5 letnie okresy działania, po których chcą wyjść z inwestycji.