Jak zmieni sie rynek materiałów budowlanych

Za kilka dni rynek materiałów budowlanych zmierzy się z nowymi wymogami. Czy dzięki temu nie będziemy już kupować kota w worku rodem z Azji, a firmy sprowadzające towary zza wschodniej granicy także wezmą za nie odpowiedzialność?

Aktualizacja: 24.06.2013 13:05 Publikacja: 24.06.2013 13:00

Jak zmieni sie rynek materiałów budowlanych

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Od 1 lipca wszystkie materiały budowlane sprzedawane na rynku będą musiały posiadać oznakowanie CE. Co to oznacza dla producentów i kupujących?

Mirosław Jucha:

Z początkiem lipca w Polsce wchodzą w życie nowe regulacje unijne. Zaczną obowiązywać zapisy rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Unii z 9 marca 2011 r. (nr 305/2011) zwane Construction Products Regulations – CPR. Określają one warunki wprowadzania do obrotu materiałów budowlanych.

Dotychczas produkty budowlane wprowadzane na rynek musiały mieć wystawioną przez producenta lub upoważnionego przez niego przedstawiciela deklarację zgodności, czyli wiążący prawnie dokument potwierdzający wypełnienie wymagań unijnych przepisów. Jednak od 1 lipca ulegnie to zmianie. Wszystkie materiały budowlane będą musiały mieć – poza kilkoma wyjątkami – unijne oznakowanie CE, i będą musiały mieć wystawiony nowy rodzaj deklaracji dotyczący właściwości użytkowych. Deklaracja będzie musiała zawierać opis cech wyrobu oraz zasady jego stosowania, ale podane na podstawie wiarygodnych danych dotyczących właściwości użytkowych.

Producent lub importer będzie musiał nie tylko zadeklarować, ale też posiadać badania techniczne

Co zmieni to w praktyce dla kupujących?

Nowe wymogi spowodują, że materiały dostępne na rynku staną się bardziej bezpieczne. Regulacje przekładają się bowiem na odejście od dobrowolnego deklarowania na rzecz zagwarantowania bezpieczeństwa. Dotychczas stosowanie oznakowania CE w świetle dyrektywy budowlanej było dobrowolne, po 1 lipca stanie się obowiązkowe.

Oznakowanie CE będzie jedynym możliwym potwierdzeniem spełnienia zasadniczych wymogów przez wyrób budowlany. Producent lub importer będzie musiał nie tylko, jak dotychczas, zadeklarować, ale także posiadać odpowiednie badania techniczne potwierdzające właściwości danego produktu.

Wymagania obejmą zarówno producentów, jak i importerów oraz dystrybutorów materiałów. To również duża zmiana. Dotychczas firmy importujące towar były traktowane mniej surowo niż producenci. W efekcie rynek zalewały niskiej jakości towary o niepotwierdzonej jakości, które praktycznie nie były kontrolowane. Klienci, decydując się na towar nieznanej marki, w większości przypadków kupowali więc kota w worku.

Jak zatem prawidłowo powinien być oznakowany pustak, styropian, kran, sufit podwieszany czy inny produkt lub materiał budowlany, aby klient wiedział, że można go bezpiecznie użytkować?

Przede wszystkie musi mieć oznakowanie zgodne z unijnym certyfikatem CE odnoszącym się do bezpieczeństwa użytkowania. Nadając oznaczenie CE, producent wykazuje, że bierze na siebie pełną odpowiedzialność za zgodność wyrobu z deklarowanymi właściwościami użytkowymi oraz za jego zgodność ze wszystkimi wymaganiami określonymi we wspomnianym CPR i innym ustawodawstwem Unii Europejskiej odnoszącym się do umieszczenia tego oznakowania.

Należy więc w pierwszej kolejności szukać tego znaku na opakowaniu. Produkt musi też mieć deklarację właściwości użytkowych, dołączoną w formie papierowej lub – jako nowość – elektronicznej. Musi być spisana  w języku polskim.

Co powinna zawierać?

Poza informacjami oczywistymi, jak określenie: typu wyrobu, jego właściwości i możliwych zastosowań, muszą się tu znaleźć także dane o systemie oceny i weryfikacji właściwości użytkowych, czyli informacje o testach i próbach technicznych, jakim poddano produkt.

Dokument dołączony do wyrobu powinien również zawierać, co jest zmianą niezmiernie ważną, gdyż podnosi odpowiedzialność producentów, dane kontaktowe. Ale nie ogólne, jak do tej pory – w deklaracji powinna być wskazana z imienia, nazwiska i stanowiska osoba reprezentująca producenta materiałów odpowiedzialna za przygotowanie deklaracji. To uszczegółowienie ma na celu wykluczenie sytuacji, kiedy dokumentacja była sporządzana przez bliżej nieokreślone osoby, często bez wymaganych uprawnień technicznych. A takie przypadki na rynku się zdarzały.

A jeśli hurtownik czy producent tłumaczy, że to partia sprzed wejścia przepisów w życie, dlatego jest w sprzedaży bez oznakowania?

Zgodnie z ust. 1 art. 66 przepisów, producenci mogą nadal udostępniać wyrób budowlany do obrotu na podstawie deklaracji zgodności sporządzonej przed 1 lipca. Dla wyrobów wprowadzonych przed tą datą istnieje możliwość wystawienia deklaracji właściwości użytkowych bez przeprowadzania dodatkowych badań i ponoszenia dodatkowych kosztów. Producenci, którzy zadbali o jakość swoich wyrobów i posiadają dokumentację, nie powinni mieć problemu z właściwym oznaczeniem swoich produktów. Gorzej sprawa wygląda w przypadku produktów, które są sprzedawane bez odpowiedniej dokumentacji.

Gdzie należy zgłosić materiały bez wymaganych oznaczeń?

Wyrób budowlany, który nie jest zgodny z wymaganiami określonymi w nowych przepisach lub stwarza zagrożenie, powinien zostać zgłoszony do GUNB lub UOKiK, a producent powinien jak najszybciej podjąć działania, by spełnić nowe wymagania prawne.

Generalnie wszelkie nadużycia związane z materiałami budowlanymi można zgłaszać do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, który odpowiada w Polsce za kontrolę rynku materiałów budowlanych. Najlepszą jednak gwarancją jest odpowiednia czujność. Nim zdecydujemy się zakupić dany produkt, sprawdźmy producenta. Dowiedzmy się, jak długo działa na rynku, czy prowadzi kontrolę produkcji i czy przywiązuje wagę do jakości swoich produktów.

Kto najczęściej podrabia certyfikaty bezpieczeństwa? W jakiej branży problem jest największy? Po czym poznać podróbki?

Problem jakości materiałów dotyczy całej branży wyrobów budowlanych. Trudno jest jednoznacznie wskazać segment najbardziej narażony na te praktyki. Od lat głośno mówi się o jakości styropianu, klejów czy okien. W dużej mierze dlatego, że producenci, którzy utrzymują wysokie standardy produkcji wyrobów, zmuszeni są walczyć z zalewem towarów o niskiej jakości. Podejmują więc inicjatywy uporządkowania rynku i edukacji konsumentów.

Jednak niska jakość i próby podrabiania certyfikatów dotyczą także innych segmentów, jak choćby cementu, gipsu, a nawet sufitów podwieszanych. O materiałach tych mówi się może mniej, choć często są one używane w budynkach użyteczności publicznej, gdzie przebywają lub pracują setki osób. Zatem bezpieczeństwo wyrobów jest tu szczególnie istotne.

Niedawno było głośno o złej jakości  paneli solarnych z Azji, o chemii budowlanej ze wschodu Europy, która nie spełnia polskich i europejskich wymagań. Dlaczego tak łatwo kupić materiały złej jakości? Nie ma kontroli z urzędu? Kto za to odpowiada?

Za kontrolę rynku materiałów budowlanych w naszym kraju odpowiada wspomniany wcześniej Główny Urząd Nadzoru Budowlanego. Ale, podobnie jak w innych obszarach, także tu urzędowa kontrola nie zawsze bywa skuteczna, a inspektorzy nie nadążają za „kreatywnością", jaka pojawia się na rynku. Niewydolność systemu kontroli sprawia, że problem starają się rozwiązać prywatne inicjatywy organizowane np. przez zrzeszenia producentów. Walka z napływającymi na rynek niskiej jakości towarami jest jednak nierówna. Renomowani producenci bywają często w gorszej pozycji już na starcie – duży producent z założenia nie może sobie pozwolić na nadużycia. Byłoby to dla niego zbyt ryzykowne i nieopłacalne z punktu widzenia etyki i biznesu. A to właśnie etyka biznesowa w dużej mierze reguluje praktyki na rynku.

Niezgodne z prawem metody postępowania zdarzają się wśród firm nastawionych na agresywną i szybką sprzedaż, zazwyczaj mniejszych, ale nie tylko. W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z przypadkiem, kiedy duży producent w postępowaniu przetargowym przedstawił certyfikaty niepotwierdzone testami. Oceniamy, że wchodzące od 1 lipca przepisy wpłyną na podniesienie jakości i bezpieczeństwa produktów budowlanych. Takie zresztą było też założenie UE, która stara się uszczelnić rynek przed napływem niskiej jakości towarów.??Kiedy na pewno nie należy kupować materiału czy produktu budowlanego? Jakie mogą być konsekwencja takich okazyjnych zakupów?

Wprowadzenie nowych regulacji prawnych nie zostało poprzedzone żadną większą akcją informacyjną, stąd tematyka jest jeszcze mało znana zarówno dla przeciętnego Kowalskiego, jak i wśród specjalistów: architektów, firm deweloperskich i wykonawców budowlanych.

Producenci materiałów budowlanych, którzy już dziś posiadają wyroby oznakowanie CE, mogą udostępniać nadal swoje produkty na rynku. W pozostałych przypadkach wytwórców lub importerów czeka cała procedura wystawienia deklaracji właściwości użytkowych. Oceniamy, iż nie wszyscy poradzą sobie z wymaganiami, jakie wprowadzają nowe przepisy.

To z kolei może skutkować pojawieniem się specjalnych, promocyjnych ofert, które będą miały na celu szybkie pozbycie się towarów niespełniających nowych przepisów. Nie powinniśmy więc kupować towarów bez oznakowanie CE i deklaracji właściwości użytkowych. Ponadto okazyjny zakup po superniskiej cenie nie musi, ale może oznaczać, iż produkt nie spełnia wymagań dotyczących bezpieczeństwa i norm jakościowych.

W efekcie po krótkim czasie konieczna jest wymiana lub remont. Komfort użytkowania jest niski, a naprawa pociąga za sobą dodatkowe koszty. Używanie takich wyrobów jest więc nieopłacalne, a często także niebezpieczne.

 

CV

Mirosław Jucha

, dyrektor zarządzający firmy Rockfon w Polsce. Ekspert w zakresie budownictwa i materiałów budowlanych. Absolwent Politechniki Krakowskiej z tytułem MBA Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego w Warszawie. Menedżer i specjalista uhonorowany wielokrotnie nagrodami branżowymi.

Od 1 lipca wszystkie materiały budowlane sprzedawane na rynku będą musiały posiadać oznakowanie CE. Co to oznacza dla producentów i kupujących?

Mirosław Jucha:

Pozostało 98% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej