Tysiące wspólnot mieszkaniowych funkcjonują w nowych budynkach, w których znajdują się garaże wielostanowiskowe. Okazuje się, że ustawa o własności lokali nie rozstrzyga, jak należy w takim przypadku liczyć głosy.

Chodzi o to, że właściciele mieszkań, którzy mają swoje miejsca postojowe, są jednocześnie współwłaścicielami garażu. Ustawa przewiduje zaś, że najważniejsze decyzje wspólnota mieszkaniowa podejmuje w formie uchwał. Właściciele głosują nad nimi swoimi udziałami w nieruchomości wspólnej. Oznacza to, że im ktoś ma ten udział większy, tym mocniejszy jest jego głos. Praktyka najczęściej jest taka, że im większa powierzchnia lokalu, tym większy udział.

Jednocześnie właściciele mieszkań, którzy wykupili miejsca postojowe, są współwłaścicielami lokalu użytkowego, czyli garażu. I tu powstaje pytanie, jaką siłę przebicia we wspólnocie ma taki garaż: czy każdy jego współwłaściciel ma jeden odrębny głos, czy też wszyscy współwłaściciele mają w sumie jeden. Jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie nie ma.

Zdaniem rzecznika praw obywatelskich Ireny Lipowicz nie ma przepisów, które wprost rozstrzygałyby ten problem. Sądy natomiast różnie orzekają w takich sprawach.

Z tego powodu Irena Lipowicz zwróciła się do ministra rozwoju i infrastruktury o zajęcie stanowiska i ewentualną zmianę przepisów.