Choć długi weekend majowy nieco ostudził zapał kupujących, biura deweloperskie nie mogę narzekać na klientów. Również i nie najgorszy ruch w biurach pośredników, głównie jednak w czołowych aglomeracjach czyli w Warszawie i Krakowie. Tanie, rozkładowe lokale w dobrej lokalizacji znikają ze sprzedaży bardzo szybko. Polują na nie i osoby szukające gniazdka dla siebie jak i inwestorzy. Ci drudzy mają siłę przebicia dysponując gotówką. Jednak i im coraz trudniej liczyć na duże przeceny.
Od dewelopera albo używane
W Warszawie kupcy celują w nowe „dwójki" i „trójki" w budżecie do 500 tys. zł. Najczęściej wybierają Mokotów, Wolę oraz Wilanów. Ceny ofert od dewelopera nadal utrzymują się na stabilnym poziomie i spadają tylko w przypadku dużych lokali i tylko w tej sytuacji można liczyć na obniżki przekraczające 10 proc. Jednak akurat duże powierzchnie raczej nie znajdują się na celowników inwestorów, bo ci tradycyjnie celują w mniejsze M, zwłaszcza blisko centrum miasta. A więc w wielu przypadkach muszą mieć na uwadze, że „taniej się nie da", chyba że sięgną po projekty na etapie „dziury w ziemi". Tych ofert jest jednak znaczniej mniej niż w projektach na zaawansowanym etapie realizacji lub też gotowych.
Podobna sytuacja jest na rynku wtórnym. Najszybciej z oferty znikają kawalerki lub dwa pokoje, zwłaszcza w Śródmieściu, na Mokotowie oraz bliska Woli. A że w tych dzielnicach najemcy najchętniej szukają też mieszkań, nic dziwnego, że lokalizacje te również skupiają uwagę większości inwestorów. Ze względu na utrzymujący się popyt, zdaniem przedstawicieli agencji Ober-Haus, małe, kompaktowe lokale z drugiej ręki zaczynają drożeć. I - podobnie jak na rynku pierwotnym – lokale większe raczej tanieją.
Ścisłe centrum
W Krakowie klienci skupiają się na nowych lokalach liczących 40-55 mkw., głównie jednak w tańszych lokalizacjach jak Kurdwanów, Prądnik Biały, Krowodrza Górka. Najlepiej gdy lokum jest już gotowe lub niedługo będzie do odbioru. - Zakupy inwestycyjne pod kątem wynajęcia wciąż są w kręgu zainteresowań. W tym przypadku chętnie kupowane są zarówno mniejsze 1 i 2 pokojowe mieszkania (18 – 45 mkw.) w ścisłym centrum, jak i te trzy i czteropokojowe o większych powierzchniach (60 – 120 mkw.) - wylicza Joanna Targowska, pośrednik z krakowskiego oddziału Ober-Haus. Inwestorzy, chcący czerpać zyski z najmu, powinni skupić się m.in. ma trzech pokojach w doskonałych lokalizacjach, czyli w rejonie Kazimierza czy Starego Podgórza, gdzie tego typu lokale można wynająć za ok. 3 tys. zł miesięcznie, a szukają ich zazwyczaj korporacje dla swoich pracowników na roczne lub dwuletnie kontrakty. Powodzeniem cieszą się również „dwójki" o miesięcznym czynszu 1,1 – 1,5 tys. zl za mkw. – również wśród firm, ale już na krótsze, czyli trzymiesięczne okresy najmu.
Z kolei na rynku wtórnym, zainteresowanie nabywców niezmiennie skupia się na ofertach w granicach 250-300 tys. zł, zarówno do częściowego remontu jak i w idealnym stanie. Tu w grę wchodzą lepsze lokalizacje - Olsza, Krowodrza i Podgórze.