Na co może liczyć lokator

Lokatorzy płacący czynsz regulowany nie mają wstępu do siłowni, spa i ogrodów na dachach nowojorskich budynków. W niektórych blokach powstają osobne wejścia dla biedniejszych.

Aktualizacja: 27.05.2014 14:38 Publikacja: 27.05.2014 14:00

Na co może liczyć lokator

Foto: Bloomberg

Tacy mieszkańcy coraz częściej nie mają dostępu do dodatkowych usług i atrakcji oferowanych przez deweloperów.

Przyciągnąć bogatych

Kiedy dwa lata temu w budynku przy Upper West Side na Manhattanie otworzono salon gier, Michael Reilly poprosił konsjerża o klucz, by z salonu mógł korzystać jego syn. Odpowiedź wprawiła go w osłupienie. - Nie macie tam wstępu. Ani pan, ani pana dziecko - usłyszał - czytamy na łamach "New York Timesa".

Windermere West End, luksusowy apartamentowiec, w którym mieszka pan Reilly, jest jednym z kilku w mieście, które odmawiają lokatorom płacącym czynsz regulowany korzystania z nowych usług, takich jak siłownia, salony gier czy ogródki na dachu. Podobne restrykcje stosują w swoich budynkach niektóre spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe.
Deweloperzy twierdzą, że te ekstrausługi są dla nich instrumentem marketingowym, przyciągającym lokatorów płacących czynsze rynkowe.

Dodają, że przepisy o czynszach regulowanych nie zobowiązują ich do udostępniania dodatkowych usług wszystkim lokatorom. Z kolei obrońcy praw lokatorów postrzegają taką politykę jako dyskryminację ludzi, którzy płacą czynsz niższy niż rynkowy. Tak naprawdę to niezbyt subtelna zachęta do tego, by się z budynków wynieśli.

I choć nie ma danych, jak bardzo ta praktyka jest rozpowszechniona, to obie strony są zgodne, że ma ona tendencję wzrostową. Obecnie ustawodawca pracuje nad przepisami, które by te praktyki ograniczyły.

- Jesteśmy tutaj jedyną rodziną, której dziecko miałoby ochotę korzystać z salonu gier - mówi Reilly, aktor, który za dzielony z żoną i synem apartament płaci 1250 dol. miesięcznie. - Mam co robić i wiem, jak cieszyć się życiem, więc się tylko uśmiecham - mówi.

Potrzebne tanie mieszkania

Nierówności w bogactwie mieszkańców Nowego Jorku długi czas nie odgrywały większej roli w miejskiej polityce mieszkaniowej. Nie ma nic niezwykłego, gdy luksusowy apartamentowiec wyrasta wśród budynków dla ludzi o niższych dochodach.

Burmistrz Bill de Blasio został wybrany dzięki programowi, który krytykował nierówności w dochodach i zmniejszającą się dostępność tanich mieszkań. A teraz wygląda na to, że baśń pana burmistrza o dwóch miastach zaczyna się toczyć także wewnątrz poszczególnych budynków.
W ostatnich latach deweloperzy, którzy uzyskali ulgi podatkowe w zamian za obietnice udostępnienia tanich mieszkań, wybudowali luksusowe apartamentowce z osobnymi wejściami i klatkami schodowymi dla lokatorów płacących czynsz regulowany. Te tzw. kuchenne schody mają uniemożliwiać dostęp do dodatkowych usług.

Latem zeszłego roku luksusowy apartamentowiec wybudowany przy Upper West Side krytykowano właśnie z tych powodów - osobnego wejścia dla lokatorów z czynszem regulowanym i zakazu korzystania przez nich z dodatkowych usług. - Miasto zaczyna się powoli budzić i dostrzegać, że brak przeciwdziałania będzie tylko powiększał problem - mówi Mark Levine, członek rady miasta. To on wraz z Coreyem Johnsonem, radnym z West Side, pracuje nad projektem przepisów antydyskryminacyjnych wobec lokatorów z czynszem regulowanym.

Obywatele drugiej kategorii?

W lutym zeszłego roku odbyło się zebranie lokatorów Stonehenge Village dotyczące nowej siłowni. - Zarząd budynku wyjaśnił, że tylko lokatorzy komercyjni, których jest mniej niż 40 proc., będą mieli dostęp do sali - opowiada na łamach "New York Timesa" Afroamerykanka Jean Green Dorsey, przewodnicząca stowarzyszenia lokatorów, która mieszka w tym budynku od 1972 roku i płaci czynsz regulowany. - Gdy tylko to ogłoszono, natychmiast miałam salę wściekłych ludzi. Musiałam odzyskać nad nimi kontrolę i dać im trochę czasu, by ochłonęli.

Pani Dorsey płaci 1107 dol. miesięcznie za mieszkanie z tarasem i widokiem na Harlem. Jej drzwi wejściowe zdobią plakaty popierające Obamę, a salon jest wypełniony książkami i zdjęciami.  Dorsey, która jest emerytką, opisuje siebie jako aktywistkę. - Wkrótce po tym lutowym zgromadzeniu zwołałam konferencję prasową, by wykpić decyzję zarządu Stonehenge - opowiada siedząc przy stole w jadalni z plakatem Malcolma X wiszącym za jej plecami. - Nikt nie zrobi ze mnie obywatela drugiej kategorii w moim własnym domu. Nie dam się zaklasyfikować jako stary człowiek niezdolny do walki o swoje prawa - podkreśla.

W innym przebudowywanym na Upper West Side apartamentowcu lokatorzy z czynszem regulowanym nie mogą korzystać z siłowni i mają ograniczony dostęp do podręcznych magazynów. - To dziwaczne, że jest tutaj siłownia, z której nie mogę korzystać - mówi Sarah Denby, która mieszka z mężem w kawalerce, za którą płaci czynsz regulowany. Jej mąż mieszka tu od 60 lat.

- To jakieś szaleństwo. Mogę zostawiać rower w rowerowni, ale nie mogę mieć do niej klucza. Za każdym razem muszę prosić portiera o otworzenie pomieszczenia. To zupełnie odjechane. Oni mnie osaczają - mówi lokatorka.

Na Manhattanie lokatorzy z czynszem regulowanym to zwykle ludzie starsi lub członkowie mniejszości etnicznych. Jak wynika z badań prowadzonych na Uniwersytecie Nowojorskim, w 2011 roku 73,4 proc. lokatorów płacących czynsz rynkowy na Manhattanie to biali. 77 proc. mieszkań własnościowych było w posiadaniu białych.

Subtelne prześladowania

Spośród płacących czynsz rynkowy mniej niż 5 proc. to ludzie starsi, podczas gdy prawie 20 proc. płacących czynsz regulowany to ludzie w wieku 65 lat i więcej. Lokatorzy z czynszem regulowanym również zarabiają mniej.

W 2011 r. mediana rocznego dochodu takiego lokatora na Manhattanie wynosiła 51 tys. dol. wobec 103,6 tys. dol., które zarabiali płatnicy czynszu rynkowego. Tak więc, jeśli w budynku stosuje się restrykcje w dostępie do siłowni, to znaczy to, że stworzono pomieszczenie tylko dla młodszych, bogatszych i białych lokatorów. - To subtelna forma prześladowań. To przekaz: "nie jesteś tak dobry jak lokatorzy, którzy płacą więcej" - mówi na łamach "NYT"Linda Rosenthal, radna stanu Nowy Jork, która wniosła projekt przepisów zobowiązujących właścicieli budynków do udostępniania wszystkich usług lokatorom płacącym czynsz regulowany.

- To istna równia pochyła - mówi Mark L. Joseph, profesor Uniwersytetu Case Western Reserve, który badał konflikty klasowe w budynkach oferujących zróżnicowane czynsze w Chicago. - Co się stanie, jeśli następną usługą w budynku, która będzie wykluczać część lokatorów, będzie np. bar z przekąskami, czytelnia albo centrum biznesowo-technologiczne?

Deweloperzy twierdzą, że tworzą dodatkowe usługi w budynkach, żeby przyciągać nowych lokatorów, którzy będą płacić czynsz rynkowy.  W budynku Windermere prawie 140 lokatorów z czynszem regulowanym nie ma wstępu do nowego salonu spa z sauną, do studia yogi i siłowni.

W ramach wartej 10 mln dol. renowacji, właściciel planuje oddać podniebny taras, bar i ogródek na dachu. Dla lokatorów, którzy płacą czynsz regulowany (ok. 1 tys. dol. miesięcznie za pokój z kuchnią) dach był miejscem spotkań.
Teraz, gdy tylko remont się skończy, nie będą mieli tam wstępu. - Ten dach od zawsze był nasz - mówi na łamach "NYT" jedna z lokatorek, która mieszka w kawalerce bez kuchni.

- To wygląda wstrętnie. Przecież nie mieszkamy w jakimś cholernym klubie country - dodaje Heather Mac Rae, aktorka i piosenkarka, która mieszka w tym budynku prawie 30 lat. Wprowadziła się tu, kiedy budynek był hotelem zamieszkanym przez artystów: muzyków i pisarzy. - Nie rozumiem, czemu zarządca sprawia, że ludzie, którzy mieszkają tu całe swoje życie, czują się gorsi od innych - dodaje. - Chociaż tak naprawdę znam powód i go pojmuję. To pieniądze. Ale dokąd to wszystko prowadzi?

Nieruchomości
Elastyczne biura w kamienicy przy Poznańskiej
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Flare na Grzybowskiej. Luksusowy apartamentowiec wchodzi na rynek
Nieruchomości
Biurowiec The Form otwarty na najemców
Nieruchomości
Develia sprzedała grunt przy Kolejowej we Wrocławiu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań