W pierwszej połowie 2014 r. transakcje poniżej 50 mln złotych (ok. 12 mln euro) stanowiły 2 proc. wszystkich transakcji na rynku biurowym w Polsce - szacują analitycy Colliers International.
Jak zauważa Michał Grabara, menedżer w dziale rynków kapitałowych w Knight Frank, rynek biurowy w naszym kraju jest zdominowany przez zagraniczne fundusze, które szukają najchętniej obiektów o wartości ok. 40–50 mln euro. Natomiast absolutne minimum to najczęściej ok. 20 mln euro.
- Transakcje poniżej 12 mln euro oczywiście też się zdarzają. Dominuje tutaj Griffin RE, który od początku 2012 r. kupił pięć obiektów, zajmując, pod względem wartości, ponad 25 proc. wszystkich transakcji zawartych od 2012 r. wycenianych poniżej 50 mln zł - tłumaczy Michał Grabara.
Warto jednak pamiętać, że te niewielkie transakcje nie zawsze są brane pod uwagę przez duże agencje doradcze, więc ich skala może być większa.
Małe wzięte
Według szacunków Michała Grabary, przeważająca część tego typu transakcji jest zawierana na rynku warszawskim. Najczęściej kupowane są budynki liczące 4–8 tys. mkw. i o wartości poniżej 2 tys. euro za metr. W II kwartale br., jak podają przedstawiciele Knight Frank, sprzedane m.in. zostały dwa niewielkie biurowce na warszawskiej Pradze. Prywatny inwestor wydał ok. 3 tys. zł za mkw. obiektów znajdujących się kilkaset metrów od stacji Metro Stadion, w których głównym najemcą jest urząd marszałkowski.