Odsetek transakcji z udziałem obcokrajowców na polskim rynku mieszkaniowym oscyluje na poziomie 1–5 proc. Ale rosnący, zwłaszcza na rynku pierwotnym, popyt, który w tym roku położył kres spadkowi cen, przyciąga zagraniczny kapitał.
– Coraz więcej cudzoziemców decyduje się na zamieszkanie w naszych inwestycjach. Kupują najczęściej lokale o dużych metrażach, a także o podwyższonym standardzie – mówi Ewelina Juroszek, dyrektor ds. sprzedaży mieszkań w spółce Atal.
Według specjalistów z Mzuri Investments w najbliższych latach udział obcokrajowców w transakcjach na polskim rynku mieszkaniowym nawet się potroi. – Ten trend zacznie się już w 2015 r. – prognozuje Artur Kaźmierczak, prezes firmy.
Trudna sytuacja na Wschodzie przyciąga do Polski coraz więcej inwestorów z Ukrainy. Natomiast Hiszpanie, po porażce sprzed kilku lat, nadal są u nas niemal nieobecni lub próbują sprzedać lokale.
Kryzysowy kapitał
Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w ostatnich latach najwięcej na mieszkania w Polsce wydawali Niemcy. Według szacunków Lion's Banku w latach 2009–2013 kupili oni ok. 3,2 tys. lokali, o średniej pow. ok. 50 mkw. Brytyjczycy zostali właścicielami ok. 2,1 tys. mieszkań, a na trzecim miejscu znaleźli się Ukraińcy z ok. 1,4 tys. lokali. Jednak już w 2013 r. co dziesiąty lokal kupiony przez obcokrajowców trafiał do Ukraińców, którzy prześcignęli Brytyjczyków. I zdaniem analityków Lion's Banku udział Ukraińców w transakcjach będzie rósł.