Do takiego wniosku doszedł w czwartek Naczelny Sąd Administracyjny. Wczoraj rozstrzygnął spór, który od lat toczą elektrociepłownia z Ursusa i Rada Miasta w Warszawie. Chodziło o zmianę wprowadzoną do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego stolicy. Przeznaczała ona pod budownictwo wielorodzinne i usługowe 200 ha dawnych terenów przemysłowych w Ursusie. Ma tam powstać w przyszłości Miasteczko Ursus, czyli duże osiedle mieszkaniowe podobne do Miasteczka Wilanów.
Pomysł radnych nie spodobał się spółce z o.o. Energetyka Ursus, do której należy elektrociepłownia. Spółka ta jest użytkownikiem wieczystym działki. Według niej zmiana uniemożliwia jej zagospodarowanie nieruchomości zgodnie z warunkami ustalonymi w umowie użytkowania wieczystego. Ponadto została wprowadzona z naruszeniem procedur. Pierwotnie zmiana przewidywała przeznaczenie przemysłowe dla tych terenów. W trakcie prac nad nią zgłoszona została poprawka, by te 200 ha przeznaczyć jednak pod mieszkaniówkę. Radni uwzględnili ją, ale nie doszło już do ponownego wyłożenia do publicznego wglądu projektu studium.
Mieszkańcy gmin mogą skarżyć się na studium, choć nie ma ono charakteru prawa.
Spółka złożyła więc skargę do sądu administracyjnego w Warszawie na podstawie art. 101 ustawy o samorządzie gminnym. Jej zdaniem doszło bowiem do naruszenia jej interesu prawnego.
Według Rady Miasta zarzuty spółki są bezpodstawne. Studium nie uniemożliwia jej prowadzenia dotychczasowej działalności. 40 proc. z tych 200 ha będzie bowiem przeznaczonych pod usługi. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przyznał jednak rację spółce.