Wizyta u notariusza nie kończy obowiązków, które stoją przed sprzedającym mieszkanie. Po pieniądze może wyciągnąć rękę fiskus, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji czy dostawcy mediów. Bartosz Turek, ekspert Lion's Banku podpowiada, że dopełnienie kilku formalności może uchronić właściciela sprzedanego lokum przed popełnieniem kosztownych błędów:
1. Uwaga, podatek
Najważniejszą kwestią wydaje się odpowiednie zaplanowanie transakcji, dzięki któremu można uniknąć kosztów. Wiele osób zapomina bowiem o tym, że sprzedając mieszkanie może być zmuszony zapłacić podatek. Wszystko zależy od tego jak dużo minęło czasu między nabyciem i sprzedażą. Co do zasady, jeśli ktoś sprzeda nieruchomość w 2015 r., będzie musiał zapłacić podatek od zysku ze sprzedaży tylko wtedy, gdy nabył ją po 2009 r. Fiskusowi nie należy się bowiem podatek, jeśli minęło przynajmniej 5 lat podatkowych od daty nabycia. Co to oznacza w praktyce?
Rok podatkowy jest liczony od początku roku następującego po danym zdarzeniu. Jeśli więc ktoś kupił mieszkanie w 2009 r., to okres pięcioletni liczy się dopiero od pierwszego dnia 2010 r., a więc wraz z końcem 2014 r. nie będzie już trzeba odprowadzić podatku od zysku ze sprzedaży. Pod pojęciem nabycia fiskus rozumie zarówno zawarcie transakcji kupna/sprzedaży, jak i umowę darowizny czy otrzymanie nieruchomości w spadku. Czemu czas jest tak ważny? O ile nie minęło 5 lat od nabycia, a nieruchomość zyskała na wartości, trzeba będzie oddać fiskusowi 19 proc. tego wzrostu. Aby obliczyć dochód do opodatkowania, należy od przychodu ze sprzedaży odjąć cenę zakupu oraz koszty związane z zakupem i sprzedażą, takie jak np. opłaty za ogłoszenia o chęci sprzedaży, prowizja dla pośrednika, który pomagał mieszkanie kupić i sprzedać, opłaty za zmiany w księdze wieczystej oraz taksy notarialne.
Daninę na rzecz fiskusa można ponadto obniżyć deklarując i następnie wydając osiągnięty przychód na własne cele mieszkaniowe. Możliwe jest obniżenie dochodu do opodatkowania proporcjonalnie do wydatkowanej kwoty osiągniętego przychodu (patrz wzór). Przykładowo, mieszkanie kupione w 2012 roku za 50 tys. zł jest sprzedawane dziś za 100 tys. zł. Dochód ze zbycia nieruchomości wynosi więc 50 tys. zł. Sprzedawca nie musi jednak płacić podatku od całej tej kwoty, bo chce wydać w najbliższych dwóch latach 80 tys. zł na własne cele mieszkaniowe. Podstawą opodatkowania będzie więc 10 tys. złotych, a sam podatek wyniósłby 1,9 tys. złotych.