Reklama

Wydrukuj sobie nowe tkanki

Atramentowe drukarki dają nam świetnej jakości kolorowe zdjęcia i dokumenty. Ale mogą też dać... kości i skórę do przeszczepów

Aktualizacja: 12.10.2007 06:09 Publikacja: 12.10.2007 06:08

Wydrukuj sobie nowe tkanki

Foto: SPINKA

To wygląda jak scena z filmu science fiction: głowica drukarki przesuwa się nad warstwami żywej tkanki, dodając kolejne komórki. Regeneruje kości, zamyka rany i odbudowuje ciało. To wcale nie tak odległa przyszłość, jak mogłoby się wydawać. Prototypy takich urządzeń już działają. Do użytku w szpitalach trafią za mniej więcej pięć lat. Aparaty tego typu są wzorowane na zwykłych drukarkach atramentowych.

O tym, jakie problemy naukowcy muszą jeszcze pokonać i czego możemy się spodziewać po takich drukarkach, pisze w najnowszym wydaniu magazynu „Science” Paul Calvert z Uniwersytetu Massachusetts. Jego zespół eksperymentuje ze zmodyfikowanymi drukarkami wykorzystującymi – zamiast atramentu – płyn z komórkami macierzystymi. Ma to umożliwić tworzenie organów do transplantacji.

Ale na razie naukowcy mają skromniejsze ambicje. Zespół prof. Jake’a Barraleta z McGill University w Montrealu skoncentrował się na odbudowywaniu kości. Ze względu na ich strukturę i możliwość zrastania się to zadanie znacznie prostsze niż np. wytworzenie zapasowej wątroby.

Naukowcy wykorzystują do tego celu rodzaj drukarki atramentowej nanoszącej na podłoże warstwy proszku i żelu klejącego. Sama drukarka zewnętrznie nie przypomina naszych drukarek biurkowych – ma rozmiar dużej szafy i uproszczoną głowicę. Nanosi ona proszek, z którego konstruowana jest kość, a następnie kwasowy żel utwardzający. Gdy jedna cieniutka warstwa jest gotowa, głowica rozpoczyna nanoszenie kolejnej. Odtworzenie brakującego elementu kości zajmuje ok. 10 minut. Później wystarczy tę część wszczepić pacjentowi i poczekać, aż kość się zrośnie.

– Ta technika będzie najbardziej przydatna tam, gdzie potrzebujemy bardzo dokładnego dopasowania. Na przykład w chirurgii rekonstrukcyjnej lub kosmetycznej – mówił prof. Barralet dziennikowi „Daily Mail”.

Reklama
Reklama

Podobne eksperymenty prowadzi zespół prof. Briana Derby’ego z University of Manchester. Ich drukarka tworzy warstwy komórek odpowiedzialnych za formowanie się mięśni i kości (to tzw. fibroblasty i osteoblasty). Komórki te są umieszczane przez głowicę drukującą na stelażu, później namnażają się i przekształcają. Taki stelaż umożliwia mieszanie różnych typów komórek, co daje szansę odtworzenia naturalnej struktury ludzkich tkanek. Ogromne emocje budzi pomysł odtwarzania w ten sposób skóry – np. dla ofiar poparzeń.

A co czeka nas w najbliższej przyszłości? Już teraz naukowcy próbują skonstruować ludzkie żywe tkanki, które można będzie wykorzystywać do przeszczepów. Specjaliści z Carnegie Mellon University testują swój pomysł na komórkach macierzystych umieszczanych w precyzyjnie komponowanych roztworach decydujących o tym, w jakie tkanki komórki te później się zamienią. Drukarka nakłada białkową odżywkę, następnie niezbędne do różnicowania komórek macierzystych substancje, a później same komórki. – To jak nakładanie atramentu na papier – powiedziała Julie Jadlowiec-Phillippi. – W zależności od tego, jakie substancje znajdują się w tym miejscu płytki, komórki dzielą się na różne linie – wyjaśniła.

Zbliżone eksperymenty prowadzi Uniwersytet Medyczny Karoliny Południowej – z gotowych komórek próbują oni wydrukować tkanki – i to w trzech wymiarach.

Dzięki technice drukowania komórek macierzystych uda się wytwarzać różne żywe tkanki w laboratorium

Udział w tych badaniach ma również Polka – dr Anna Gutowska pracująca w amerykańskim Narodowym Laboratorium Pacific Northwest, która opracowała specjalny żel utrzymujący trójwymiarową strukturę komórek w odpowiednim położeniu („Rz” pisała o tym w 2005 roku – „Drukarka prawie jak kucharka”).

Właśnie wystrzeliwanie płynu zawierającego żywe komórki w taki sposób, aby komórek tych nie zdeformować, jest jednym z największych problemów naukowców – pisze na łamach „Science” Paul Calvert. W momencie wystrzeliwania z dyszy głowicy drukującej poddawane są one przeciążeniu ok. 1000 g (czyli tysiąc razy większemu niż przyciąganie ziemskie). – To zdumiewające, że komórki są w stanie to przeżyć. Ale musimy się jeszcze upewnić, czy rzeczywiście nie są w jakiś sposób uszkodzone w procesie ich drukowania – uważa prof. Derby.

Reklama
Reklama

„To nie jest problem” – pisze na łamach „Science” Paul Calvert.–„Proces drukowania fibroblastów ma skuteczność od 95 do 98 proc. Drukowanie komórek wkrótce będzie rutynowo wykorzystywane w eksperymentach”.Jeśli uda się wydrukować komórki macierzyste i enzymy, możliwe będzie sztuczne wytworzenie różnych tkanek – takich jak kości, ścięgna czy np. rogówka – zapowiada na łamach „Science” Calvert. „Aby zbudować funkcjonujący organ, trzeba wydrukować odpowiednią matrycę z kilkoma komórkami, które rozpoczną proces wypełniania tej konstrukcji. Ale aby to osiągnąć, musimy uzyskać dokładniejszą wiedzę o komunikacji między komórkami i o współpracy z macierzą międzykomórkową”.

To wygląda jak scena z filmu science fiction: głowica drukarki przesuwa się nad warstwami żywej tkanki, dodając kolejne komórki. Regeneruje kości, zamyka rany i odbudowuje ciało. To wcale nie tak odległa przyszłość, jak mogłoby się wydawać. Prototypy takich urządzeń już działają. Do użytku w szpitalach trafią za mniej więcej pięć lat. Aparaty tego typu są wzorowane na zwykłych drukarkach atramentowych.

O tym, jakie problemy naukowcy muszą jeszcze pokonać i czego możemy się spodziewać po takich drukarkach, pisze w najnowszym wydaniu magazynu „Science” Paul Calvert z Uniwersytetu Massachusetts. Jego zespół eksperymentuje ze zmodyfikowanymi drukarkami wykorzystującymi – zamiast atramentu – płyn z komórkami macierzystymi. Ma to umożliwić tworzenie organów do transplantacji.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Nauka
Naukowcy są bliżej wyjaśnienia pochodzenia życia na Ziemi. Przełomowe wyniki badań
Nauka
W jakim wieku czujemy się najbardziej nieszczęśliwi? Wyniki badań pokazują niepokojącą zmianę
Nauka
Wyniszczające skutki długiego Covidu. Nowe badanie ujawnia ich skalę
Nauka
Jak bardzo prawdopodobna jest śmierć na skutek uderzenia asteroidy w Ziemię? Nowe badanie
Nauka
Co tak naprawdę wydarzyło się niemal 13 tys. lat temu? Naukowcy zbadali kontrowersyjną teorię
Reklama
Reklama