Koniec stycznia to także koniec ostatniego etapu dramatycznej międzynarodowej akcji ratowania zabytków w Sudanie. W rejonie IV katarakty na Nilu w miejscowości Hamadab Chińczycy zbudowali potężną tamę wysokości 60 m. Spiętrzone wody rzeki już utworzyły sztuczne jezioro, które ciągle się powiększa. Archeolodzy biorący udział w badaniach zauważyli ze zdumieniem, że woda rozlana jest szerzej, niż można było przypuszczać. Ostatecznie tama w Hamadab spowoduje, że jezioro osiągnie długość 180 km.
Wszelkie obiekty zabytkowe, które znajdą się pod wodą, są bezpowrotnie stracone dla nauki. Dlatego w badaniach ratowniczych brali udział uczeni z wielu krajów. Polskę reprezentowali naukowcy z Gdańska, Poznania, Krakowa i Warszawy. Misją Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego kierował dr Bogdan Żurawski.
[srodtytul]Wyścig z wodą[/srodtytul]
W tym roku, w porównaniu z ekipami z innych krajów, Polacy pracowali w najwyższym odcinku rzeki, a tym samym przebywali na terenach położonych najdalej od tamy, przeznaczonych do zalania w ostatniej kolejności.
[wyimek]Wszelkie obiekty zabytkowe, które znajdą się pod spiętrzonymi wodami Nilu, są praktycznie stracone dla nauki na zawsze [/wyimek]