Chodzi o lituus, dęty instrument muzyczny w kształcie długiej (2,4 m) prostej trąbki o zakrzywionym końcu. Prawdopodobnie grali na nim muzycy z rzymskich orkiestr wojskowych. Ostatni raz został użyty ok. 300 lat temu. Musiało być to związane z wykonywaniem jednego z utworów Jana Sebastiana Bacha, który napisał go właśnie na lituus.
Problem z odtworzeniem instrumentu był spory. Mało kto bowiem dzisiaj pamięta, jak on wyglądał, a tym bardziej, jakie wydobywały się z niego dźwięki. Z zadaniem tym zmierzyli się z powodzeniem naukowcy z Engineering and Physical Sciences Research Council (EPSC) i University of Edinburgh. Pomocą posłużyli im specjaliści ze szwajcarskiej akademii specjalizującej się w muzyce dawnej Schola Cantorum Basiliensis. To zresztą muzycy z tego właśnie ośrodka jako pierwsi wykonali w XXI wieku utwór Bacha przy akompaniamencie prawdziwego lituusa. Był to motet (gatunek wielogłosowej, głównie religijnej muzyki wokalnej) pt. „O Jesu Christ, meins lebens licht”.
Zanim jednak do tego doszło, dr Alistair Braden stworzył oprogramowanie komputerowe, które miało służyć do ulepszania projektów współczesnych instrumentów dętych. Fachowcy z konserwatorium dostarczyli zaś informacji, które z nich mogą przypominać zapomnianą trąbkę. – Kluczowe było to, by ostateczny efekt zarówno pod względem estetycznym, jak i muzycznym przypominał lituus – tłumaczy prof. Murray Cambell, który czuwał nad całością prac. – Myślę, że projekt, który wyszedł spod naszych rąk, mógłby być bez trudu zrealizowany przez producentów instrumentów w czasach Bacha.
Najwyraźniej muzycy z konserwatorium podzielają jego zdanie. Już bowiem zamówili wykonanie dwóch identycznych egzemplarzy lituusa. Swój premierowy występ przed szwajcarską publicznością ma on już za sobą.
Tymczasem uczeni żywią nadzieję, że wykorzystywane przez nich oprogramowanie komputerowe znajdzie zastosowanie także w przyszłości. Może pomóc w stworzeniu instrumentów, które będą bardziej przystawać do indywidualnych potrzeb muzyków i granych przez nich gatunków.