Katastrofa nad jeziorem

Cywilizacyjny dramat w Afryce: zapora i elektrownia wodna odbiorą setkom tysięcy ludzi miejsce do życia

Aktualizacja: 27.01.2010 22:12 Publikacja: 27.01.2010 00:40

Nad jeziorem Turkana wielu ludzi żyje z rybołówstwa. Zapora na rzece Omo uniemożliwi takie zdobywani

Nad jeziorem Turkana wielu ludzi żyje z rybołówstwa. Zapora na rzece Omo uniemożliwi takie zdobywanie środków do życia. Innych nikt im nie proponuje

Foto: AFP

Tama w Etiopii na rzece Omo sprawi, że 300 tys. ludzi mieszkających nad jeziorem Turkana w Kenii znajdzie się na terenach zdegradowanych ekologicznie, nienadających się ani do uprawy, ani do rybołówstwa.

Jezioro Turkana (nazywane też Jeziorem Rudolfa) leży na pograniczu Etiopii i Kenii, u stóp wulkanu Teleki. Zajmuje powierzchnię 8,5 tys. km kw., ma 250 km długości, 60 km szerokości. Największa głębokość to 73 metry. Jest to akwen bezodpływowy, słony.

Głównym dopływem jeziora Turkana w północnej Kenii jest rzeka Omo. Płynie ona z Etiopii. Właśnie na tej rzece Etiopia zbuduje w regionie Gilegel Gibe zaporę. Powstaną sztuczny zbiornik wodny i elektrownia o mocy 420 MW. Oddanie jej do użytku planowane jest w 2013 roku.

[srodtytul]Korzyść i kataklizm[/srodtytul]

Zanim wody rzeki Omo wypełnią sztuczny zbiornik, upłyną co najmniej dwa lata. Przez ten czas jezioro Turkana będzie pozbawione porcji słodkiej wody toczonej przez główny dopływ jeziora. Zasolenie jeziora Turkana, i tak już słonego, jeszcze wzrośnie. Woda będzie parować, ale ubytku nie będzie uzupełniać rzeka Omo.

Taka sytuacja spowoduje degradację środowiska, zmaleje bioróżnorodność w tym regionie, zagrozi to lokalnej gospodarce. Dla populacji liczącej ok. 300 tys. osób, żyjącej z rybołówstwa, hodowli i rolnictwa nad brzegami tego akwenu, będzie to prawdziwa katastrofa. Poziom wód gruntowych spadnie, wyschniętą glebę wywieje wiatr, wyginą ryby nieprzystosowane do ogromnego stężenia soli. Co gorsza, kataklizm dotknie również ludności żyjącej z dala od jeziora Turkana, na terenach użyźnianych wylewami rzeki Omo. Po zbudowaniu trzech zapór (dwie kolejne są w fazie projektowania) wylewy ustaną, gleby się wyjałowią, pastwiska znikną, ludność straci podstawy bytu.

W trakcie projektowania inwestycji oba państwa się porozumiały, Kenia będzie korzystać z etiopskiej energii elektrycznej, ale nikt nie konsultował tego projektu z ekologami, nie brano pod uwagę regionalnej populacji.

– Prosimy władze etiopskie i kenijskie, aby ponownie rozważyły sytuację i przeanalizowały projekt. Trzeba się zastanowić, co zrobić, zanim nie będzie za późno – powiedział dr Samia Bwana, przedstawiciel organizacji ekologicznej Towarzystwo Przyjaciół Turkana.

[srodtytul]Głos uczonego[/srodtytul]

Ekolodzy są tym bardziej zaniepokojeni, że na rzece Omo Etiopia planuje zbudowanie jeszcze dwóch innych zapór, około 250 km od stolicy Adis Abeby.

[wyimek]Etiopski projekt nie przyniesie Kenii nic innego jak tragedię i zło – Richard Leakey[/wyimek]

Omo jest wielką rzeką Etiopii, ma 760 km długości. Ze względu na wartki nurt, wodospady i progi nie jest żeglowna.

Basen rzeki Omo jest ważny pod względem antropologicznym. Nad tą rzeką znaleziono szczątki australopiteków, homo habilis i homo erectus. W tym regionie znajdują się słynne stanowiska archeologiczne badane przez Richarda Leakeya. Dlatego w sprawie budowanej zapory głos zabrał także Richard Leakey: – Etiopski projekt nie przyniesie Kenii nic innego jak tragedię i zło.

Richard Leakey, światowej sławy antropolog, jest obywatelem Kenii. Dlatego jego opinii nie można traktować jako głosu uczonego widzącego tylko wąski wycinek rzeczywistości, zaniepokojonego uszczupleniem pola badań. – Żyjemy w strefie znanej z powtarzających się susz i permanentnego niedoboru wody. Kupujemy elektryczność z Etiopii po bardzo wysokiej cenie, ale jeszcze wyższą cenę zapłacimy za skutki uboczne takiej polityki. W tej wysuszonej części Afryki nie ma przyszłości dla hydroelektrowni. Co gorsza, studium projektu etiopskiego zostało źle wykonane, zbiornik jeszcze nie napełnił się wodą, a już pojawiły się problemy – powiedział Richard Leakey.

[srodtytul]Groźna beztroska[/srodtytul]

Na zachodnim brzegu rzeki Omo, na terytorium Etiopii, ponad 800 km od Adis Abeby, zlokalizowany jest duży park narodowy zajmujący powierzchnię ponad 4 tys. km kw. UNESCO wpisało go na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury i Przyrody ze względu na stanowiska, na których odkopano szczątki najstarszych przodków człowieka. Natomiast bezpośrednio nad jeziorem Turkana znajdują się trzy kenijskie parki narodowe. One także zostały wpisane na listę UNESCO pod nazwą Lake Turkana National Park. Dwa z tych parków zajmują wyspy na jeziorze.

Prace projektowe nad zaporami wodnymi i elektrowniami na Omo nie wzięły pod uwagę sytuacji tych parków. Mniejsze niebezpieczeństwo zagraża parkowi etiopskiemu, ale kenijskie znajdą się w sytuacji krytycznej.

[ramka][srodtytul]Cywilizacja grozi afrykańskiemu olbrzymowi[/srodtytul]

Kenia ma także kłopoty z innym jeziorem – Wiktorii, z którym graniczy. Jest to drugi co do wielkości – po Bajkale – zbiornik słodkiej wody na świecie. 6 proc. jego powierzchni należy do państwa kenijskiego, pozostała część do Tanzanii i Ugandy. Niekontrolowany dopływ ścieków do Jeziora Wiktorii i skrajne przeludnienie nad jego brzegami wkrótce mogą doprowadzić do nieodwracalnej degradacji środowiska. W tej sprawie od dwóch lat alarmują eksperci ONZ. W celu powstrzymania degradacji środowiska naturalnego w regionie tego akwenu specjaliści z ONZ opracowali specjalną strategię o nazwie City Development Strategies. Ma ona pomagać trzem państwom w planowaniu zabudowy nad brzegami jeziora oraz w budowie oczyszczalni ścieków.[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=k.kowalski@rp.pl]k.kowalski@rp.pl[/mail][/i]

Tama w Etiopii na rzece Omo sprawi, że 300 tys. ludzi mieszkających nad jeziorem Turkana w Kenii znajdzie się na terenach zdegradowanych ekologicznie, nienadających się ani do uprawy, ani do rybołówstwa.

Jezioro Turkana (nazywane też Jeziorem Rudolfa) leży na pograniczu Etiopii i Kenii, u stóp wulkanu Teleki. Zajmuje powierzchnię 8,5 tys. km kw., ma 250 km długości, 60 km szerokości. Największa głębokość to 73 metry. Jest to akwen bezodpływowy, słony.

Pozostało 91% artykułu
Nauka
Pełnia Księżyca w grudniu. Zimny Księżyc będzie wyjątkowy, bo trwa wielkie przesilenie księżycowe
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań