Nowy wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej może być gorszy

Kłopoty w Zatoce Meksykańskiej jeszcze się nie skończyły. Wokół osadzonej na dnie kopuły pojawiły się nowe przecieki. Naukowcy obawiają się jeszcze większej katastrofy

Aktualizacja: 20.07.2010 04:04 Publikacja: 19.07.2010 19:58

Nie tak wyobrażali sobie inżynierowie BP efekty zamknięcia cieknącego szybu potężną kopułą. Konstrukcja opuszczona na dno zatoki Meksykańskiej w ubiegłym tygodniu miała zatamować wypływ ropy do oceanu. Ale wkrótce wokół miejsce przecieku pojawiły się nowe bąble, prawdopodobnie ropy, a także niezidentyfikowane „anomalie”. Trwa ustalanie, co właściwie się dzieje, jednak naukowcy obawiają się, że zablokowana kopułą ropa znajduje sobie inne ujście. Jeżeli ropa i gaz zaczną się przesączać przez muliste dno, katastrofa będzie nie do opanowania. Według Carol Browner, doradczyni Białego Domu, nowe wycieki zaobserwowano w promieniu ok. 3 km od uszkodzonego szybu.

Nie wiadomo ile potrwają testy prowadzone przez BP. Miały się zakończyć w poniedziałek, jednak inżynierowie koncernu zauważyli, że ciśnienie pod kopułą nie rośnie tak szybko, jak się spodziewali. A to oznacza, że surowiec wypływa inną szczeliną. — Zobaczyliśmy kilka bąbelków w dwóch miejscach. Nie jest to nic niezwykłego, ale oczywiście sprawdzamy wszystko bardzo dokładnie — przekonuje Doug Suttles z BP.

Ale to tylko jeszcze bardziej rozsierdziło przedstawicieli władz. Admirał Thad Allen, którego Waszyngton uczynił odpowiedzialnym za nadzorowanie działań BP, zażądał od szefów koncernu stałego monitorowania stanu dna morskiego. „Jeżeli zostaną odkryte nowe przecieki, macie od razu zgłaszać to do mnie. Nakazuje natychmiast przeprowadzić badania i złożyć informacje stronie rządowej nie później niż w ciągu czterech godzin” — napisał Allen do przedstawicieli BP. „Nakazuję również przedstawienie mi pisemnej procedury otwarcia zaworów kopuły w przypadku gdyby wyciek wokół szybu został potwierdzony”.

Na ostry list Allena rzecznik BP odpowiedział tylko, że BP „blisko współpracuje ze wszystkimi naukowcami strony rządowej”. W nocy z niedzieli na poniedziałek inżynierowie BP zostali przepytani podczas telekonferencji przez ekspertów Białego Domu. W wyniku tej narady BP udało się przekonać administrację, by jeszcze nie otwierać zaworów kopuły. Ale pod warunkiem, że będą monitorować sytuację na dnie. Jeżeli to rzeczywiście przecieka ropa, BP będzie musiało otworzyć zawory aby zmniejszyć ciśnienie i zapobiec jeszcze gorszej katastrofie.

- Oczywiście, wszyscy chcemy aby to się skończyło. Ale nie chcemy znaleźć się w sytuacji, w której ropa będzie się sączyć na całym dnie Zatoki — mówiła Browner.

To kolejny konflikt na linii BP — strona rządowa. W sobotę admirał Allen zapowiadał, że po zainstalowaniu kopuły, surowiec będzie wypompowany na powierzchnię, do czekających tam tankowców. Już w niedzielę te informacje zdementował Doug Suttles, który oświadczył, że zawory zostaną zamknięte dopóki nie zakończy się operacja wiercenia dwóch dodatkowych szybów. Plan rządowy, którego celem jest obniżenie ciśnienia wewnątrz kopuły, a tym samym zmniejszenie ryzyka kolejnej awarii, zakłada jednak wyciek ropy przez co najmniej trzy kolejne dni. Tego BP chce za wszelką cenę uniknąć, bojąc się kolejnych pozwów o odszkodowania oraz pogorszenia i tak fatalnej reputacji.

Jeszcze w tym miesiącu koncern przejdzie do ostatniej fazy walki z katastrofą. Przez wiercone właśnie szyby naukowcy chcą wtłoczyć cement, który zalepi miejsce awarii. Według informacji BP specjalistom zostało jeszcze ok. 30 metrów w poziomie. Zatykanie odwiertu cementem potrwa jednak co najmniej dwa tygodnie.

Na walkę ze skutkami katastrofy Deepwater Horizon koncern BP wydał już ok. 4 mld dolarów. Tylko na odszkodowania przeznaczono ponad 200 mln dolarów. Jednak zamknięcie wszystkich spraw będzie kosztowało prawdopodobnie drugie tyle. To największa katastrofa ekologiczna tego typu w historii USA. Plama ropy zanieczyściła już wybrzeża wszystkich stanów w regionie — Teksasu, Luizjany, Missisipi, Alabamy i Florydy.

Nie tak wyobrażali sobie inżynierowie BP efekty zamknięcia cieknącego szybu potężną kopułą. Konstrukcja opuszczona na dno zatoki Meksykańskiej w ubiegłym tygodniu miała zatamować wypływ ropy do oceanu. Ale wkrótce wokół miejsce przecieku pojawiły się nowe bąble, prawdopodobnie ropy, a także niezidentyfikowane „anomalie”. Trwa ustalanie, co właściwie się dzieje, jednak naukowcy obawiają się, że zablokowana kopułą ropa znajduje sobie inne ujście. Jeżeli ropa i gaz zaczną się przesączać przez muliste dno, katastrofa będzie nie do opanowania. Według Carol Browner, doradczyni Białego Domu, nowe wycieki zaobserwowano w promieniu ok. 3 km od uszkodzonego szybu.

Pozostało 82% artykułu
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nauka
Przełomowe ustalenia badaczy. Odkryto życie w najbardziej „niegościnnym” miejscu na Ziemi