Nasz denny klimat

Sonda w Rowie Mariańskim rozwiązała zagadkę ziemskiej atmosfery

Aktualizacja: 18.01.2011 12:04 Publikacja: 17.01.2011 23:21

Nasz denny klimat

Foto: ROL

Naukowcy od dawna podejrzewali, że niedostępne rozpadliny na dnie oceanu kryją nieprzebrany rezerwuar uwięzionego węgla, istotnego dla utrzymania klimatu panującego na naszej planecie. – Ilość tego pierwiastka zmagazynowanego na dnie morskim jest kluczowa dla zrozumienia obiegu dwutlenku węgla w atmosferze, procesu, z którym związany jest klimat naszej Ziemi – powiedział prof. Ronnie Glud z Uniwersytetu Południowej Danii.

[srodtytul]Cylinder na linie [/srodtytul]

Badacz stanął na czele wyprawy zorganizowanej staraniem Szkockiego Stowarzyszenia Oceanograficznego (SAMS). Międzynarodowy zespół przeprowadził badania chemiczne wody i szlamu, jaki zalega na samym dnie, w czeluściach Głębi Challengera, w obrębie Rowu Mariańskiego na głębokości 10,9 kilometra.

– To jest absolutnie pierwszy raz, kiedy byliśmy w stanie opuścić na taką głębokość nasze instrumenty badawcze i sprawdzić, ile tam jest węgla – powiedział prof. Glud BBC News.

Oceaniczne głębie to najbardziej ekstremalne miejsca na Ziemi. Dla badaczy są trudniej dostępne niż przestrzeń kosmiczna. Na głębokości 11 km pod powierzchną oceanu ciśnienie 1000-krotnie przekracza ciśnienie atmosferyczne.

Dotychczas tylko dwóm ludziom udało się dotrzeć na taką głębokość. Don Walsh i Jacques Piccard osiągnęli dno Głębi Challengera w 1960 roku na pokładzie batyskafu „Trieste”. Od pół wieku nikomu nie udało się tego wyczynu powtórzyć. Dno Rowu Mariańskiego udało się osiągnąć jedynie kilku robotom.

Badacze pod kierownictwem prof. Gluda wyposażeni w solidny plan badań udali się na zachód Oceanu Spokojnego na pokładzie japońskiego statku „Yokosuka”. Zabrali ze sobą specjalną sondę do pobierania próbek z najgłębszego miejsca Rowu Mariańskiego.

W skład zespołu badawczego weszli także naukowcy z Uniwersytetu w Kopenhadze, Instytutu Mikrobiologii Morza Instytutu Maksa Plancka w Bremie w Niemczech oraz z Japońskiej Agencji Badań Lądowo-Morskich i Technologii.

Badacze czterokrotnie opuszczali automatyczną sondę – robota – przystosowaną do pobierania próbek w ekstremalnych warunkach, jakie panują na tej głębokości.

Na dotarcie na dno sonda potrzebowała trzech godzin, po uwolnieniu balastu wracała na powierzchnię z próbkami.

[srodtytul]Głodne bakterie trzymają węgiel[/srodtytul]

– Jesteśmy głównie zainteresowani zrozumieniem, jak wiele substancji organicznych powstałych w wyniku rozkładu glonów czy ryb żyjących w oceanie trafia na dno. Ile z tego jest zjadanych przez bakterie, a ile zostaje – tłumaczy prof. Glud. – Proporcje między ilością substancji rozłożonych przez bakterie a tymi, które pozostają, mają wpływ na ilość tlenu i dają nam pojęcie o tym, jak efektywny jest ocean w zatrzymywaniu dwutlenku węgla.

Próby podobnych badań były już prowadzone w innych obszarach dna oceanicznego, tam, gdzie jest płaskie i sięga od 4,6 do 5,5 kilometrów. Co się dzieje w głębokich rozpadlinach? Tego naukowcy dotąd nie wiedzieli.

– Mimo że wielkie rowy oceaniczne zajmują zaledwie 2 proc. powierzchni światowego akwenu, sądzimy, że mogą być bardzo ważne – powiedział prof. Glud. – Nasze badania stanowczo wskazują na to, że rowy w dnie działają jak osadniki. W tych miejscach obserwujemy wielką aktywność bakterii, co oznacza, że poniżej 6 tysięcy metrów pod powierzchnią wiązana jest większość węgla.

To wielkie żarcie na głębokości 11 kilometrów, zdaniem naukowca, świadczy o tym, że pod powierzchnią światowego oceanu mamy zatopione więcej dwutlenku węgla, niż dotychczas przypuszczaliśmy. O ile więcej? Tego na razie nie wiadomo, wyjaśnią to dalsze badania.

– Tego rodzaju analizy umożliwią nam stworzenie nowego modelu klimatycznego – uważa dr Alan Jamieson z laboratorium Oceanlab, które dostarczyło pierwszych zdjęć ryb żyjących 7,7 tysięcy metrów pod powierzchnią.

Dane zebrane przez prof. Gluda zaskoczyły naukowców, tak jak wiele razy zaskakiwały badania głębin, chociażby bogactwem fauny.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=k.urbanski@rp.pl]k.urbanski@rp.pl[/mail][/i]

Naukowcy od dawna podejrzewali, że niedostępne rozpadliny na dnie oceanu kryją nieprzebrany rezerwuar uwięzionego węgla, istotnego dla utrzymania klimatu panującego na naszej planecie. – Ilość tego pierwiastka zmagazynowanego na dnie morskim jest kluczowa dla zrozumienia obiegu dwutlenku węgla w atmosferze, procesu, z którym związany jest klimat naszej Ziemi – powiedział prof. Ronnie Glud z Uniwersytetu Południowej Danii.

[srodtytul]Cylinder na linie [/srodtytul]

Pozostało 90% artykułu
Nauka
Najkrótszy dzień i najdłuższa noc w 2024 roku. Kiedy wypada przesilenie zimowe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Pełnia Księżyca w grudniu. Zimny Księżyc będzie wyjątkowy, bo trwa wielkie przesilenie księżycowe
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku