Słodkie badania czekolady

Czy nauka może pomóc w stworzeniu lepszej czekolady? Już pomogła – dowodzą testy

Publikacja: 30.08.2011 01:51

Segregowanie ziaren to jeden z pierwszych etapów produkcji kakao i czekolady

Segregowanie ziaren to jeden z pierwszych etapów produkcji kakao i czekolady

Foto: Corbis

Jakie substancje nadają czekoladzie smak i zapach? Tak naprawdę nie wiadomo. Nie znaleziono jednego związku, który sprawia, że czekolada i kakao są tak wyjątkowe.

Dlatego do sprawy wzięli się naukowcy. Podczas trwającego właśnie zjazdu Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego (ACS) rezultaty czekoladowych eksperymentów prezentował prof. Peter Schieberle z Uniwersytetu Technicznego w Monachium. – Aby stworzyć doskonalszą czekoladę, musimy poznać chemię substancji nadających jej zapach i smak – mówił.

Kakao (a z niego czekoladę) wytwarza się z owoców i ziaren kakaowca. Mają gorzki smak, który zmienia się w wyniku obróbki. Pozostawia się je do fermentacji (tradycyjnie w koszach przykrytych liśćmi). Następnie ziarna suszy się na słońcu, praży i mieli. Masę rozdziela się na masło kakaowe i proszek za pomocą prasy (w ten sposób powstaje tzw. czekolada holenderska) lub tzw. metodą Bromy.

Techniki produkcji kakao i czekolady udoskonalano przez wieki metodą prób i błędów. Naukową podstawą smaku i zapachu czekolady nikt nie zaprzątał sobie głowy. Dlatego niemiecki zespół przygotował kombinacje smaków i zapachów, które podano fachowym testerom. Powtarzano próby tak długo, aż eksperci nie byli w stanie odróżnić zapachu i smaku prawdziwej czekolady od koktajlu przygotowanego przez naukowców. Okazało się, że na jego smak składają się m.in. smaki czipsów ziemniaczanych, surowego mięsa, gotowanej kapusty, ziemi, ogórka, miodu, a nawet ludzkiego potu.

– Aby wyprodukować aromat kakao, potrzebujemy zaledwie 25 spośród ponad 600 związków obecnych w ziarnach kakaowca. Takie badania umożliwiają stworzenie profilu najważniejszych cech nadających pożywieniu specyficzny smak i zapach – mówił prof. Schieberle (otrzymał za badania nad czekoladą nagrodę ACS).

Dzięki tym głównym składnikom w umyśle powstaje wrażenie jedzenia czekolady. Badaczom udało się – naturalnymi metodami – poprawić smak tabliczki produkowanej metodą holenderską. Dodanie w odpowiedniej chwili cukru sprawiło, że gotowy produkt był łagodniejszy i jeszcze bardziej aksamitny.

– Kiedy wkładasz czekoladkę do ust, rozpoczynają się reakcje chemiczne – pouczał kolegów chemików Schieberle. – Niektórzy po prostu gryzą i połykają. Jeżeli tak zrobimy, reakcja nie ma szans się rozpocząć i tracimy mnóstwo smaków.

To nie pierwsza próba zaprzęgnięcia nauki do poprawienia smaku czekolady. W ubiegłym roku międzynarodowy zespół badaczy rozszyfrował geny kakaowca właściwego (Theobroma cacao), z którego nasion wytwarza się najdelikatniejszą w smaku i najbardziej pożądaną odmianę kakao o nazwie Criollo.

Genetycy uważają, że możliwe jest przeniesienie do Criollo genów odpowiedzialnych za odporność na choroby z mniej szlachetnej odmiany Forastero. Dzięki temu czekolada będzie i lepsza, i tańsza.

Zdrowa, chociaż kaloryczna

Jeżeli przed zjedzeniem czekolady powstrzymuje kogoś obawa o zdrowie – mamy dobrą wiadomość. Czekolada zmniejsza o jedną trzecią ryzyko zachorowania na serce, udaru i obniża ciśnienie krwi – oficjalnie poinformowali eksperci podczas kongresu Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego w Paryżu.

Wcześniejsze badania dowiodły, że czekolada ma działanie przeciwzapalne i przeciwutleniające. Zapobiega też w pewnym stopniu uodpornianiu się na działanie insuliny – czyli ma potencjał hamowania rozwoju cukrzycy.

Naukowcy ostrzegają jednak, że większość produktów czekoladowych jest kaloryczna (500 kalorii na 100 g).

Materiał Partnera
W jaki sposób nabyć odporność na dezinformację? Międzynarodowy projekt SAUFEX
Nauka
Dlaczego koty są rude? Naukowcy w końcu rozwiązali zagadkę DNA
Materiał Partnera
Czy jest pan/pani za…? Oto, jak sposób zadawania pytań wpływa na odpowiedzi
Materiał Partnera
Wzór na sprawiedliwość. Jak matematyka może usprawnić budżet obywatelski?
Nauka
Naukowcy zaobserwowali „piractwo lodowe” na Antarktydzie. Zachodzi szybciej, niż sądzono