– Myślę, że we wtorek dostaniemy możliwość "pierwszego rzutu oka" na te cząstki – powiedział BBC News prof. John Ellis, były szef fizyków teoretyków w CERN.
Dyrektor ds. badań w CERN Sergio Bertolucci nie potwierdził tej rewelacji, ale przyznał, że statystyki będą "bardzo interesujące".
Za kanapą
Poszukiwanie tajemniczej cząstki elementarnej dobiega końca. Jeśli naukowcy rzeczywiście ją znaleźli, słynny przyśpieszacz cząstek Wielki Zde- rzacz Hadronów (LHC) osiągnie cel, do jakiego został stworzony. Budowany na granicy szwajcarsko-francuskiej wysiłkiem międzynarodowym, kosztował gigantyczne pieniądze – 7,5 mld euro. Jest największą i najbardziej skomplikowaną maszyną zbudowaną przez człowieka. Naukowcy poszukują cząstki Higgsa jako rezultatu zderzeń cząstek elementarnych rozpędzonych w 27-kilometrowym podziemnym tunelu.
Cząstka Higgsa – zwana także bozonem Higgsa lub boską cząstką –jest bardzo trudna do zdefiniowania, ale jej istnienie pozwoli fizykom zrozumieć, dlaczego inne cząstki mają masę. Bez niej teoria współczesnej fizyki jest ciągle niekompletna. Stwierdzenie jej obecności nawet przez milionowy ułamek sekundy jest od lat marzeniem fizyków.
– Mamy w tej chwili coś, co nazywamy modelem standardowym, który opisuje wszystkie podstawowe cząstki. Możemy myśleć o tym jak o ogromnych puzzlach, w których brakuje elementów w samym środku. Szukaliśmy ich przez 30 lat i być może znajdziemy w końcu ukryte za kanapą w LHC – powiedział prof Ellis.