Antybiotyki: druga strona medalu

Kij ma dwa końce: stosowanie antybiotyków doprowadziło do epidemii chorób alergicznych.

Aktualizacja: 08.12.2012 17:51 Publikacja: 08.12.2012 13:00

Po pewnym czasie następuje całkowita rewitalizacja flory bakteryjnej

Po pewnym czasie następuje całkowita rewitalizacja flory bakteryjnej

Foto: Corbis, Michael A. Keller Michael A. Keller

Gdy w 1928 r. Alexander Fleming zauważył, że pleśń penicillium notatum powstrzymuje rozwój bakterii, i odkrył w ten sposób pierwszy antybiotyk – penicylinę – świat był poruszony tym odkryciem.

Wprowadzenie antybiotyków na masową skalę spowodowało przełom jakościowy w medycynie, przyspieszyło wzrost populacji planety, dało lekarzom oręż w walce z chorobami zakaźnymi, które zbierały straszliwe żniwo, uśmiercając setki milionów osób. Historycy medycyny nazwali wiek XX stuleciem antybiotyków. Zaczęto je przepisywać chorym na grypę, anginę, zapalenie oskrzeli. Stosowano je na wielką skalę nie tylko jako specyfiki leczące, lecz także zapobiegające zakażeniom bakteryjnym.

Jest wojna – są straty

Dyskusja o tym, czy antybiotyki są nadużywane, jest już bezprzedmiotowa. Co złego miało się stać, już się stało.  Druga strona medalu, jaki należy się antybiotykom za zasługi dla zdrowia w skali całej planety, jest w najwyższym stopniu kłopotliwa.

Antybiotyki niszczą niepożądane bakterie, ale też niszczą pożądane. Osłabiają układ odpornościowy, zakłócają pracę grasicy stymulującej jego funkcjonowanie. Źle funkcjonująca grasica grozi takimi dolegliwościami jak zaburzenia psychoemocjonalne, zaburzenia regeneracji tkanek, różnego rodzaju infekcje, nowotwory.

Czy warta skórka wyprawki? Antybiotyki wyniszczają bakterie tworzące naturalną florę bakteryjną rozwijającą się w jelitach, na skórze i w błonie śluzowej nosa, ust, pochwy. Ta naturalna flora bakteryjna jest barierą chroniącą organizm przed niepożądanymi drobnoustrojami. Zniszczenie tych barier wywołuje opłakane skutki – obniżenie odporności organizmu, narażenie go w większym stopniu na patogeny. To właśnie antybiotyki są destruktorami tych barier, bez których życie staje się udręką.

Problem światowy

Zagadnieniem tym zajęli się naukowcy z Uniwersytetu Pensylwanii, artykuł o tym zamieściło pismo „Nature Medicine". Przeprowadzili doświadczenie na myszach, które wykazało wpływ bakterii na florę jelitową i w rezultacie na rozwój alergii. Zwierzętom podano różne antybiotyki, aby zredukować lub w ogóle zniszczyć bakterie występujące w ich przewodzie pokarmowym. W porównaniu ze zwierzętami, które nie otrzymały antybiotyków, nastąpił u nich wzrost populacji limfocytów Th2 odgrywających kluczową rolę w przypadkach pojawiania się alergii.

Prof. Frederic Blay ze szpitala uniwersyteckiego w Strasburgu, komentując wyniki tego doświadczenia, powiedział: – Po raz pierwszy wykazano eksperymentalnie, w jaki sposób podawanie antybiotyków sprzyja rozwojowi limfocytów Th2 o profilu alergicznym. Badania te znajdą duży oddźwięk w środowisku naukowym, ponieważ alergolodzy znajdują się w sytuacji bardzo niekomfortowej: mimo postępów badań nie przestaje przybywać chorób alergicznych.

Na znalezienie powodów tej ekspansji wydano już miliony euro, dolarów i jenów – bez rezultatu. Naukowcy nie poznali mechanizmów na poziomie komórkowym sprzyjających powstawaniu alergii.

Choroby alergiczne osiągnęły w krajach rozwiniętych poziom epidemii. W niektórych państwach aż 50 proc. dzieci uczulonych jest na różnego rodzaju pokarmy i alergeny wdychane. W Europie Zachodniej przypadków alergii zaczęło przybywać lawinowo w latach 70. ubiegłego wieku. W krajach Europy Środkowej i Wschodniej zjawisko to wystąpiło dwie dekady później. W tym samym czasie liczba diagnozowanych dziedzicznych alergii wzrosła tylko minimalnie, prawdopodobnie ze względu na postęp w diagnostyce. Oznacza to, że w rozwoju chorób alergicznych ogromny udział ma najszerzej pojęte środowisko.

Dwie hipotezy

Najczęściej występująca postać alergii to pyłkowica, nęka ona co piątą osobę. Astma oskrzelowa dotyka od 5 do 8 proc. społeczeństwa. Natomiast alergiczne zapalenie skóry występuje u kilku procent populacji dziecięcej oraz poniżej 1 proc. wśród dorosłych.

Mimo postępu w immunologii, epidemiologii i genetyki powody inwazji chorób alergicznych nie są wystarczająco zgłąbione. Dotychczas dwie teorie wyjaśniały występowanie alergii. Starsza przypisuje je stykaniu się z alergenami na wczesnym etapie życia. Ale teoria ta nie znajduje wciąż potwierdzenia w badaniach.

Druga teoria, wysunięta przez prof. Davida Strachana z St. George Medical School w Londynie, opiera się na obserwacji, że alergie są rzadziej spotykane u dzieci z rodzin wielodzietnych niż u jedynaków. Rzadziej występują też u dzieci mających kontakt z rówieśnikami w żłobku i przedszkolu niż u dzieci wychowywanych w domu.

Hipoteza prof. Strachana zakłada, że nadmierne przestrzeganie higieny wstrzymuje wytworzenie się prawidłowo funkcjonującego układu odpornościowego. Prowadzi to do wzmożonych reakcji na czynniki w gruncie rzeczy niegroźne dla zdrowia, na przykład pyłki traw, sierść kotów itp.

Niepożądane skutki stosowania antybiotyków dotyczą nie tylko medycyny, co podkreśla Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Na przykład z tego względu Stany Zjednoczone pierwsze wprowadziły ograniczenia prawne dotyczące stosowania antybiotyków w hodowli zwierząt.

Mimo wielu artykułów w prasie i audycji radiowych oraz telewizyjnych w stylu: „Cała prawda o antybiotykach", nikt przy zdrowych zmysłach nie wątpi, że antybiotyki nie znikną z arsenału współczesnej medycyny. Następuje ogromny postęp w dziedzinie technik analitycznych, w pracach nad nowymi antybiotykami nie ma już miejsca na przypadek, badania są skomplikowane, zaplanowane, dlatego nowe linie antybiotyków są bardziej precyzyjne.

k.kowalski@rp.pl

Gdy w 1928 r. Alexander Fleming zauważył, że pleśń penicillium notatum powstrzymuje rozwój bakterii, i odkrył w ten sposób pierwszy antybiotyk – penicylinę – świat był poruszony tym odkryciem.

Wprowadzenie antybiotyków na masową skalę spowodowało przełom jakościowy w medycynie, przyspieszyło wzrost populacji planety, dało lekarzom oręż w walce z chorobami zakaźnymi, które zbierały straszliwe żniwo, uśmiercając setki milionów osób. Historycy medycyny nazwali wiek XX stuleciem antybiotyków. Zaczęto je przepisywać chorym na grypę, anginę, zapalenie oskrzeli. Stosowano je na wielką skalę nie tylko jako specyfiki leczące, lecz także zapobiegające zakażeniom bakteryjnym.

Pozostało 88% artykułu
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nauka
Przełomowe ustalenia badaczy. Odkryto życie w najbardziej „niegościnnym” miejscu na Ziemi