Jordania należy do 10 najbardziej suchych państw na świecie. Sposobem na rozwiązanie tego problemu jest wykorzystanie podziemnych zasobów wody. Jednym z nich jest podziemna warstwa wodonośna w Disi na południu kraju. Przygotowania do tego przedsięwzięcia pochłonęły 990 milionów dolarow. Według ministra wody i rolnictwa, Hazema Nassera, podziemne zasoby w Disi, 325 km od Ammanu, pozwalają na wypompowywanie rocznie 100 milionów metrów sześciennych wody.

92 proc, powierzchni Jordanii to pustynia. Kraj potrzebuje rocznie 1,6 miliarda metrów sześciennych wody aby zaspokoić zapotrzebowanie do roku 2015. Potem potrzeby wzrosną gdyż populacja Jordanii, licząca obecnie 6,8 mln, powiększa się rocznie średnio o 3,5 proc. Dlatego władzom bardzo zależy na eksploatacji podziemnych zasobów.

Niestety, nie biorą pod uwagę ostrzeżeń naukowców. Z badań przeprowadzonych przez hydrologów i chemików z prestiżowego Uniwersytetu Duke,a w Durham w Stanach Zjednoczonych wynika, że woda ze złoża w Disi zawiera 20 razy więcej elementow radioaktywnych, między innymi radu, niż poziom uznawany za bezpieczny. Picie takiej wody może sprzyjać chorobom nowotworowym.