Badacze kanadyjscy i amerykańscy pokusili się o próbę przewidywania nie tylko biologicznego, ale i społecznego aspektu epidemii. Wyniki swych prac matematyk prof. Chris Bauch z Uniwersytetu Waterloo w Kanadzie i epidemiolog prof. Alison Galvani z Uniwersytetu Yale publikują w dzisiejszym wydaniu magazynu „Science”.
Wielki XVII-wieczny fizyk Isaac Newton po nieudanej inwestycji mawiał, że „możliwe jest obliczenie ruchu gwiazd, ale nie szaleństwa ludzi”. A „szaleństwo”, czyli rozprzestrzenianie się wieści i związanych z nimi emocji, ważne jest nie tylko w decyzjach podejmowanych przez giełdowych graczy. Podobnie dzieje się na portalach społecznościowych. I w tym przypadku idee, emocje i informacje rozchodzą się szybko. I są zaraźliwe jak choroby.
Gdy na Facebooku czy Twitterze jakiś celebryta będzie przekonywać, że szczepienia ochronne wiążą się z zagrożeniami, popularność szczepień spada dramatycznie w całej populacji. Naukowcy obserwowali takie zjawiska, badając wysiłki publicznej służby zdrowia w walce z epidemią SARS (zespół ostrej ciężkiej niewydolności oddechowej).
– Z danych uzyskanych z portali społecznościowych możemy tworzyć modele i obserwować, jak reakcje społeczne wpływają na rozwój epidemii – powiedział prof. Bauch. – Choć nasza metoda nie jest doskonała, to może pomóc ocenić, jak choroba będzie się rozprzestrzeniać i jak ludzie będą reagować na działania służby zdrowia.