— To był wspaniały czas dla pingwinów. Obok siebie u wybrzeży Antarktydy żyło od 10 do 14 gatunków wielkich pingwinów — powiedziała Carolina Acosta Hospitaleche z Universidad Nacional de La Plata w Argentynie.

Autorka artykułu w specjalistycznym magazynie „Geobios" odkryła wraz ze współpracownikami najlepiej zachowany szkielet olbrzymiego pingwina antarktycznego Palaeeudyptes klekowskii, opisanego po raz pierwszy przez polskich naukowców w 1990 roku.

Szkielet został odkryty na Wyspie Seymour. 40 mln lat temu było tam cieplej niż dzisiaj. Zespół pod kierunkiem Hospitaleche odkrył wiele kości tych ptaków, wśród nich była rekordowo duża kość skokowa.

Na jej podstawie badaczka oszacował, że ptak od czubka dzioba po koniec pazura największego palca mierzył 2,01 m. W pozycji stojącej miał ok. 1,6 metra i był znacznie większy, niż jakikolwiek inny pingwin żyjący obecnie.

— Wielkie pingwiny sprzed milionów lat nurkowały głębiej, niż współczesne i pozostawały pod wodą dłużej — powiedziała Hospitaleche. — Palaeeudyptes klekowskii mógł pod wodą wytrzymać nawet 40 minut polując na ryby.