O ofercie dyrekcji z Olsztyna poinformowała Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze. Planom odstrzału sprzeciwia się już 10,5 tysięcy osób, które podpisały apel w tej sprawie, w ramach kampanii #jestemzłosiem. Organizatorzy chcą ich zebrać jeszcze drugie tyle podpisów.
- Wpisanie łosia do oferty łowieckiej, pomimo jeszcze obowiązującego moratorium dotyczącego odstrzału tego gatunku nie pozostawia złudzeń – powiedział Paweł Średziński z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze.
Za postrzelenie byka trzeba będzie zapłacić 600 zł, a za samicę lub łoszaka - 100 zł mniej. Dodatkowo należy zapłacić za trofeum - im większa waga zastrzelonego łosia, tym więcej. Trofea o masie 5 kilogramów i powyżej to koszt 3200 złotych.
"Tworząc cenniki polowań na bieżący rok posłużyliśmy się formularzami sprzed kilku lat, stąd w wyżej wymienionym cenniku znalazł się zapis, sugerujący możliwość wykupienia odstrzału na łosia" - broni się Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie. "W związku z niewłaściwą interpretacją tego zapisu i związanymi z tymi publikacjami medialnymi, informujemy, że cennik zostanie niezwłocznie uaktualniony w celu wyeliminowania nieporozumień podczas zapoznawania się z nim przez osoby zainteresowane naszą ofertą łowiecką" - dodała w swoim oświadczeniu.
Łoś jest zwierzęciem łownym, ale nie wolno na niego polować w związku z obowiązującym od lat moratorium. W całej Polsce żyje ok. 28 tys. tych zwierząt.