W pierwszej połowie XX wieku oba gatunki żółwi niemal całkowicie zniknęły z Cypru - w 1978 roku, gdy rozpoczęto walkę o ich ocalenie na plażach Cypru było zaledwie 300 gniazd, w których wykluwały się młode żółwie. W tym roku takich gniazd jest już 1100 - informuje Andreas Demetropoulos, twórca programu ratowania żółwi prowadzonego pod auspicjami rządowego Departamentu ds. Badań Morskich.
Jak podkreśla Demetropoulos biorąc pod uwagę, że cykl reprodukcyjny żółwi rozciąga się nawet na trzy dekady, niemal czterokrotnie zwiększenie liczby ich gniazd to wynik "dość spektakularny".
Działania Cypryjczyków są szczególnie istotne w przypadku żółwi zielonych, które składają jaja jedynie w dwóch państwach - Turcji i na Cyprze. Obecnie na wolności żyje ok. 1500 samic żółwi zielonych i 6 tysięcy samic żółwi karetta. Te drugie składają jaja w całym basenie Morza Śródziemnego.
Na Cyprze, jak wylicza biolog Myroula Hadjichristophorou, jest obecnie od 200 do 300 samic żółwia zielonego, które skłądają jaja. Liczba żółwi Karetta składających jaja na wyspie jest dwukrotnie wyższa.
W ramach walki o ocalenie żółwi podjęto działania m.in. zmierzające do ochrony żółwi przed lisami, a także zamknięto dla turystów i lokalnych mieszkańców dwie plaże w zachodniej i północno-zachodniej części wyspy, na których żółwie składają jaja. Wcześniej mieszkańcy plażowali tam i urządzali grille nie zważając na żółwie - teraz jednak, jak zapewnia Hadjichristophorou, udało się stworzyć tam "kulturę ekologiczną", dzięki czemu mieszkańcy natychmiast informują władze kiedy np. zobaczą rannego żółwia.