Znajduje się ono w Gołębiewie w powiecie nidzickim. Wiedzieli o nim już w XIX wieku archeolodzy z Prus Wschodnich, z Królewca, ale ta wiedza poszła w zapomnienie za sprawą burzliwej historii tych terenów. Trzy lata temu polscy badacze ponownie „odkryli" to cmentarzysko dzięki archiwaliom zachowanym w Berlinie i rozpoczęli systematyczne wykopaliska. Pracami kieruje dr Andrzej Maciałowicz z Instytutu Archeologii UW.

Na cmentarzysku grzebano zmarłych nieprzerwanie przez około 300 lat, od połowy II wieku p.n.e. do połowy II wieku n.e. Polacy ustalili, że zajmowało ono olbrzymią powierzchnię 1,5 hektara. - Ale jeśli uwzględnić informacje z wcześniejszych badań niemieckich, to okaże się, że stanowisko rozciągało się na jeszcze większej przestrzeni - uważa dr. Maciałowicz. Ma ono związek z ludem Lugiów (a terminologii archeologicznej tzw. kultura przeworska).

Wielkie cmentarzysko na Północnym Mazowszu, nie wzięło się „znikąd". - W połowie II wieku p.n.e. miał miejsce gwałtowny proces zasiedlania w dorzeczu Wkry, na całej jej długości, związany z kulturą przeworską - wyjaśnia dr Maciałowicz. Były to grupy nowej ludności, być może z Wielkopolski, z Kujaw. Przybysze pokusili się o zorganizowanie intratnego handlu bursztynem. Zabytki znajdowane na północnym Mazowszu, między innymi w Gołębiewie wskazują, że w tamtym czasie przez tę krainę wiódł szlak bursztynowy łączący wybrzeża Bałtyku z terenami południa Europy.

Na cmentarzysku w Gołębiewie archeolodzy znaleźli między innymi zabytki pochodzące rzymskiej prowincji Noricum nad środkowym Dunajem i z terenów Czech i Słowacji zamieszkałych przez plemiona germańskich Markomanów. Wyniki dotychczasowych badań wskazują, że na cmentarzysku zaprzestano chowania zmarłych w połowie II wieku n.e. gdy na północnym Mazowszu pojawili się Goci, w swej wędrówce z wybrzeży Bałtyku nad Morze Czarne.