Opinie zbieramy tutaj
Sześcioletni Stosh wkracza do pokoju‚ trzymając w dłoniach ulubioną książkę o przygodach kota w kapeluszu. Gramoli się na ogromną poduszkę wypchaną ziarnami fasoli i z przejęciem zaczyna czytać. Sylaba po sylabie. W skupieniu zmaga się z każdym zdaniem. Obok‚ przytulona do niego‚ słucha wierna towarzyszka – Emma.
Program READ‚ uruchomiony po raz pierwszy w 1999 roku w bibliotece publicznej w Salt Lake City‚ był pomysłem Intermountain Therapy Animals‚ organizacji specjalizującej się w psychoterapii z udziałem zwierząt. – Przebywanie w towarzystwie zwierząt wywołuje u ludzi pozytywne reakcje fizjologiczne – twierdzi dyrektor ITA Kathy Klotz. Badania laboratoryjne wykazują między innymi‚ że w ich obecności ludziom obniża się ciśnienie. Aaron Katcher‚ psychiatra‚ który od lat bada ludzko-zwierzęce interakcje‚ tłumaczy, że tego rodzaju terapie są bardzo skuteczne‚ bo w obecności zwierząt ludzie potrafią się zrelaksować‚ czują się bezpieczniej‚ rośnie ich poczucie własnej wartości. W tych warunkach znacznie łatwiej im się otwierać‚ przełamywać opory‚ mówić o problemach. Szkolone przez ITA czworonogi z dobrym skutkiem pomagały już wcześniej osobom z syndromem Downa‚ dzieciom autystycznym czy pacjentom z chorobą Alzheimera.