Rz: Co dziesiąta osoba ma myśli samobójcze. To bardzo dużo. Nie dziwi to pana?
Brunon Hołyst: Nie. Zgadza się również z moją wiedzą. Można mówić o istnieniu kilku kategorii samobójstw. Pierwszą są samobójstwa wyobrażeniowe, które dotyczą stosunkowo dużej części populacji i jak sama nazwa mówi, rozgrywają się w ludzkiej wyobraźni. Do drugiej kategorii należą samobójstwa upragnione – te dotyczą mniejszej grupy osób. Trzecią są samobójstwa usiłowane. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia na jedno dokonane przypada dziesięć prób pozbawienia się życia. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w Polsce rocznie popełnianych jest około 5 – 6 tys. samobójstw, to oznacza, że próbuje 50 – 60 tys. osób.
Dlaczego kobiety rzadziej odbierają sobie życie?
Co ciekawe, w zakresie samobójstw usiłowanych jest nieznaczna przewaga kobiet. W ten sposób próbują zdobyć lepszą pozycję, np. kiedy mąż chce rozwodu.
Myślę, że panie są bardziej odporne psychiczne. Panowie zaś bardziej ambitni zawodowo, a tym samym narażeni na większe stresy.