Ostrzeżenie płynie z kanadyjskiego Uniwersytetu w Calgary. Zespół tamtejszych biochemików, pod kierunkiem dra Petera Tielemana wykazał, że fullereny mogą powodować uszkodzenia w mózgu u niektórych ryb. Wyniki ich badań publikuje czasopismo „Nature Nanotechnology”.
Badacze ostrzegają, że fullerenowe nanocząstki, podobne kształtem do piłek futbolowych, mogą przenikać przez barierę „hemato-encefaliczną” – membranę oddzielającą obieg krwi od płynu otaczającego mózg i szpik kostny. Membrana ta zatrzymuje bakterie i toksyny. Tymczasem nanocząstki są w stanie przenikć przez nią. Trudno wykluczyć, że nie spowodują żadnych niepożądanych skutków.
Naukowcy z Calgary posłużyli się symulacją komputerową. Sprawdzili, co się będzie działo, gdy cały organizm, czyli praktycznie wszystkie błony komórkowe będą narażone na kontakt z wielką ilością nanocząstek. Wynik jest zaskakujący. W tym wirtualnym świecie, fullereny C60 nie przenikają przez błony komórkowe w sposób mechaniczny. Jednak jaki jest klucz według którego przedostają się do komórek – na razie pozostaje tajemnicą.
Okazało się również, że – przynajmniej wirtualnie – potrafią łatwo rozpuszczać się, aby następnie ponownie integrować się wewnątrz komórek, do których przeniknęły, i uszkadzać je.
Równocześnie – jak podkreślają badacze z zespołu dra Petera Tielemana – przenikające przez membranę nanocząstki mogłyby pełnić rolę transporterów przenoszących lekarstwa. W takim przypadku ich rola mogłaby się okazać ogromnie pożyteczna.