Skarby w świątyni

Wspaniałego odkrycia dokonali Polacy w Turkmenistanie: odkopali najlepiej zachowaną na świecie świątynię ognia sprzed 1800 lat. Znaleźli w niej zabytki ze złota i kości słoniowej

Publikacja: 10.06.2008 01:16

Skarby w świątyni

Foto: Rzeczpospolita

Pracami Polskiej Misji Archeologicznej w Iranie i Azji Środkowej kieruje prof. Barbara Kaim z Uniwersytetu Warszawskiego. Polacy prowadzą wykopaliska na stanowisku Mele Hairam w oazie Sarakhs.

W oazie znajduje się kilkadziesiąt stanowisk, badane przez Polaków jest jednym z najmniejszych, ale jak się okazało, najcenniejszym. Badacze odsłonili pozostałości świątyni kultu Zoroastra (Zaratusztry) z II wieku n. e.

Świątynię wzniesiono z suszonej cegły, potężne mury zachowały się miejscami w bardzo dobrym stanie, nawet do wysokości 3,5 m. Główne wejście znajdowało się od strony wschodniej. Wierni przechodzili przez dziedziniec ze studnią głębokości 6,5 m. Jej dno wyłożone jest dużymi cegłami.

Wierni obmywali się zaczerpniętą ze studni wodą i zmierzali do wielkiego pomieszczenia, w którym uczestniczyli w ceremoniach kultu ognia. Ściany zdobiły malowidła przedstawiające ówczesnych władców.

W świątyni znajdowało się sanktuarium – kwadratowe pomieszczenie o boku 5 m. na środku wznosił się ołtarz ognia wysokości 1 m. Archeolodzy odkryli także piec do przechowywania świętego żaru.

– Budowla w Mele Hairam jest jedną z niewielu świątyń ognia systematycznie przebadanych przez archeologów. Do grupy tej należą jeszcze cztery tego rodzaju starożytne budowle, ale badana przez polską misję jest na pewno najlepiej zachowana – wyjaśnia prof. Barbara Kaim.

W unikalnej świątyni naukowcy odkopali unikalne przedmioty o niezwykłej wartości. W pierwszym rzędzie są to zabytki z kości słoniowej, w większości zachowane w bardzo dobrym stanie. Jest wśród nich pięć szpil zakończonych główkami wyobrażającymi głowy kogutów.

Równie dobrze zachowany jest wizerunek mitycznego, czarodziejskiego ptaka Simorga. W doskonałym stanie są płytki z wizerunkami starożytnych sasanidzkich władców siedzących na tronie lub jadących konno (Sasanidzi to dynastia perska panująca w latach 224–651 naszej ery.).

– Oprócz samych przedstawień związanych z kręgiem sztuki perskiej kilka zabytków z kości słoniowej wykazuje bliskie związki ze sztuką indyjską, tym samym wskazując ich pochodzenie – uważa prof. Kaim.

W różnych miejscach świątynnego obiektu archeolodzy znajdowali niewielkich rozmiarów „szklane paciorki” ze znakiem „ankh” (hieroglificzny znak, tzw. krzyż egipski). Początkowo nie mieli pojęcia, do czego służyły.

Tajemnica wyjaśniła się, gdy na podłodze jednego ze świątynnych pomieszczeń znaleźli komplet kilkunastu takich „paciorków” wraz z kostkami do gry wykonanymi z kości słoniowej. Paciorki okazały się pionkami do nieznanej gry.

Polscy badacze sądzą, że kapłani oddawali się w wolnych chwilach jeszcze innej grze, ponieważ znaleźli jeszcze jeden dziwny przedmiot. Jest nim wydrążona tuba z kości słoniowej. Ma ona na bokach wyryte koncentryczne koła w liczbie od jednego do czterech oraz tajemnicze nacięcia. Ogromnym osiągnięciem polskiej misji jest znalezienie skarbu ponad trzystu złotych i srebrnych monet sasanidzkich – zajmują się nim teraz numizmatycy.

Konserwatorzy zajmują się też fragmentami złotej biżuterii oraz ostrakonami, czyli fragmentami rozbitych glinianych naczyń, wykorzystywanych jako materiał piśmienny.

Bardzo cenne z naukowego punktu widzenia jest tak zwane śmietnisko ceramiczne, czyli zgromadzone w jednym miejscu ułamki glinianych naczyń. Z kilkuset fragmentów już udało się skleić kilka amfor, mis i dużych naczyń zasobowych.

Niektóre z nich dekorowane są scenami figuralnymi; na razie naukowcy jeszcze ich nie rozszyfrowali. Podobnie jak nie odczytali do tej pory inskrypcji na krążku z zielonego alabastru, średnicy 30 cm. Wiadomo jedynie, że została utrwalona w języku pahlawi używanym w czasach dynastii sasanidzkiej.

Polskie wykopaliska trwały do końca maja. Po ich zakończeniu nasi archeolodzy oddali zabytki z kości słoniowej do muzeum sztuki niedawno utworzonego w Aszchabadzie.

Zorganizowano tam specjalnie na tę okazję konferencją prasową i pokaz tych precjozów. Prof. Barbara Kaim nie jest tym zdziwiona, ponieważ – co podkreśla – badania Polaków na stanowisku Mele Hairam należą do najważniejszych w Azji środkowej.

Zoroaster, inaczej Zaratusztra, jest zarazem postacią mityczną i historyczną. Żył około 1000 lat p. n. e. Działał na terenie dzisiejszego Iranu i Turkmenistanu, gdzie rozciągała się starożytna Persja. Był początkowo kapłanem staroirańskiej religii (mazdaizmu), a następnie twórcą nowej religii monoteistycznej, zwanej zoroastryzmem lub zaratusztrianizmem. W wieku 30 lat doznał objawienia, w czasie którego boska istota Ahura Mazda, Pan Dobra, przekazała mu wszystkie zasady nowego wyznania. Dla swojej religii znalazł uznanie u króla starożytnego państwa Chorezm – Wisztaspy, który pierwszy zaprowadził ją wśród swoich poddanych. Zaratusztra stał się jedną z najbardziej wpływowych osób w jego państwie. Kluczową rolę w tej nowej religii odgrywał ogień i obrzędy z nim związane. Świętą księgą zaratusztrianizmu jest Awesta, według tradycji częściowo napisana przez proroka pod koniec życia. On sam umarł dobrowolnie, zanurzając się w lodowatych, krystalicznie czystych wodach górskiego jeziora Kasaoja w Pamirze.

Nie zostały dotychczas wyjaśnione przyczyny, dla których kapłani zaprzestali sprawowania kultu w świątyni Mele Hairam. Polscy naukowcy nie wykluczają jednak, że zasadniczą rolę mogły odegrać niekorzystne zmiany środowiska naturalnego i – w rezultacie – znaczne ograniczenie zasobów wody.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: k.kowalski@rp.pl

Pracami Polskiej Misji Archeologicznej w Iranie i Azji Środkowej kieruje prof. Barbara Kaim z Uniwersytetu Warszawskiego. Polacy prowadzą wykopaliska na stanowisku Mele Hairam w oazie Sarakhs.

W oazie znajduje się kilkadziesiąt stanowisk, badane przez Polaków jest jednym z najmniejszych, ale jak się okazało, najcenniejszym. Badacze odsłonili pozostałości świątyni kultu Zoroastra (Zaratusztry) z II wieku n. e.

Pozostało 93% artykułu
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację