Do takich, na pozór dziwnych, wniosków doszli naukowcy z British Association of Dermatologists (BAD), którzy przebadali skład materiałów wykorzystywanych przy produkcji obudów telefonicznych. Okazało się, że większość z nich wykonywana jest z udziałem niklu, pierwiastka będącego jednym z najbardziej powszechnych alergenów kontaktowych.
Według danych szacunkowych jest na niego uczulonych aż 50 - 60 milionów Europejczyków. "Uczulenie na ten metal stwierdza się u 17 proc. dorosłych i 8 proc. dzieci. Kobiety uczulają się cztery razy częściej, na przykład w Augsburgu (Niemcy) na nikiel uczulonych jest 20,4 proc. kobiet i 5,8 proc. mężczyzn" - podaje raport "Nikiel - alergen wyjątkowy" autorstwa Radosława Śpiewaka z Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum w Krakowie oraz Justyny Piętowskiej z Instytutu Dermatologii w Krakowie. Dane przytaczane przez BAD mówią aż o 30 proc. populacji, dotkniętych alergią na ten metal.
Tej ciemnej strony niklu nie można więc lekceważyć, o czym zdają się zapominać zarówno wytwórcy biżuterii (nikiel jest częstym dodatkiem m.in. do złota), jak i producenci telefonów komórkowych. Badania przeprowadzone w tym roku przez amerykańskich naukowców wykazały, że domieszkę niklu znaleziono w aż 10 z 22 przebadanych modeli komórek popularnych marek.
- Najczęściej metal ten występował w takich elementach obudowy telefonów, jak klawisze menu, ozdobne logo oraz ramki wokół ekranów ciekłokrystalicznych - mówi dr Lionel Bercovitch z amerykańskiego Brown University, jeden z autorów analizy. Powszechność występowania uczuleń na nikiel wypływa z tego, że właściwie trudno sobie wyobrazić codzienne życie bez niego. Znajduje się w sprzączkach od pasków, guzikach, suwakach, zegarkach, okularach, klamkach od drzwi czy w armaturze łazienkowej. Fakt, iż jest obecny w klawiszach telefonicznych, ma ogromne znaczenie dla roznoszenia palcami podrażnień po całym ciele, przede wszystkim na najbardziej wrażliwej skórze twarzy.
- Długotrwały lub powtarzający się kontakt z zawierającymi nikiel telefonami czyni skórę osób uczulonych bardziej podatną na reakcje alergiczne - tłumaczy dr Graham Lowe z BAD.