W miniaturowej kapsułce mieszczą się mikroprocesor, bateria, zbiornik na lek oraz pompka, której zadaniem jest wypchnięcie substancji na zewnątrz.
Wbudowano tam również moduł radiowy umożliwiający pigułce komunikowanie się z zewnętrznym sprzętem medycznym. Firma Philips, która stworzyła prototyp inteligentnej pigułki o nazwie iPill, ma zaprezentować jej możliwości podczas zjazdu American Association of Pharmaceutical Scientists w Atlancie, który rozpoczyna się 16 listopada tego roku.
[srodtytul]Dotrzeć prosto do celu[/srodtytul]
Kapsułkę o wymiarach 2,5 na 1,2 cm niełatwo jest połknąć. – Będzie łatwiej, kiedy w następnym etapie projektu zmniejszymy czujniki do rozmiarów używanych w nanotechnologii – zapewniają projektanci Philipsa. W tym niepozornym urządzeniu kryje się prosty komputer, którego zadaniem jest uwolnienie leku dokładnie tam, gdzie ma zadziałać, a więc w jelicie. To sposób na skuteczniejsze niż dotychczas leczenie m.in. choroby Crohna (zapalenie jelita), zapalenia czy nowotworu okrężnicy. Bezpieczny transport leku do kluczowego obszaru zmniejsza efekty uboczne w innych narządach (np. podrażnienie ściany żołądka). Ponadto pozwala na zmniejszenie dawki preparatu.
Dostarczenie leku dokładnie w miejsce przeznaczenia jest sprawą kluczową w leczeniu wielu schorzeń i stało się przedmiotem intensywnych badań. Na przykład Philips wraz z amerykańską firmą Celsion Corp. stworzył testowane obecnie nietypowe rozwiązanie, które ma znaleźć zastosowanie w terapii nowotworów. Jest to aktywowany ciepłem lek na raka, który w miejsce przeznaczenia dociera zamknięty w cienkiej błonie wrażliwej na zmiany temperatury. W chwili, gdy współpracujące z nim urządzenie obrazujące wnętrze organizmu natrafia na zmiany nowotworowe w komórkach, uruchamia ultrasonograf, który podgrzewa ich otoczenie. To prowokuje uwolnienie leku.