Słodkie morze pod Australią

Ogromny podziemny zbiornik artezyjski może zapewnić wodę dla całego kontynentu na następne 1,5 tys. lat. Tylko w ten sposób można zażegnać nękające Australijczyków susze. Pod jednym warunkiem: trzeba utrzymać wysokie ciśnienie głębinowych zasobów

Aktualizacja: 02.01.2009 03:42 Publikacja: 01.01.2009 15:33

Słodkie morze pod Australią

Foto: AFP

Najmniejszy z kontynentów nieustannie boryka się z niedoborem wody, podczas gdy ukryty pod jego powierzchnią zbiornik artezyjski wielkości Libii zawiera około 65 mln gigalitrów wody. To 820 razy więcej niż liczą sobie obecne powierzchniowe zasoby Australii. Naukowcy obliczyli, że gdyby zawartość podziemnego basenu wylać nagle na zewnątrz, pokryłaby półmetrową warstwą powierzchnię całego globu.

- Tam jest prawdopodobnie wystarczająco dużo wody, by zaspokoić potrzeby Australii na 1500 lat — mówi dr John Hillier, hydrogeolog, który właśnie przeprowadził kompleksowe badania australijskiego Wielkiego Basenu Artezyjskiego.

[srodtytul]Artezyjski skarb[/srodtytul]

Liczący 1,7 mln km kwadratowych powierzchni zbiornik to jeden z największych basenów artezyjskich na świecie. Zajmuje obszar pod blisko jedną piątą powierzchni kontynentu. Rozciąga się na pograniczu Terytorium Północnego, Australii Południowej, Nowej Południowej Walii i Queensland. Pod tą ostatnią prowincją są zgromadzone największe zasoby wody. Sklepienie podziemnego basenu znajduje się około 2 km pod powierzchnią gruntu, a głębokość zbiornika sięga niekiedy 3 km. Gdyby nie ten artezyjski skarb sprzed 100 — 250 mln lat, w dużej części Australii nie można by prowadzić upraw i hodowli. Powodem są częste susze wynikające z dużej nieregularności opadów. A im bardziej ociepla się klimat globu, tym stają się one dotkliwsze.

[srodtytul]Zbiornik pod ciśnieniem[/srodtytul]

Co roku basen dopełnia się milionem megalitrów wody deszczowej przesiąkającej do głębin przez porowate skały. Jednak równocześnie człowiek poważnie uszczupla te zasoby. Naukowcy obliczyli, że od 1878 roku, kiedy dokonano pierwszych odwiertów, na powierzchnię wypłynęło około 87 mln megalitrów wody artezyjskiej. Według ekspertów aż 90 proc. zostało zmarnowane.

Tutaj kryje się poważny problem — ostrzegają naukowcy. Przez naturalne źródła i wykonane przez człowieka odwierty w basenie spada ciśnienie. Istnieje groźba, iż zmniejszy się tak bardzo, że niemożliwe będzie łatwe wydobywanie wody, która teraz samoistnie wytryskuje na powierzchnię. Pozostaną jedynie do dyspozycji pompy, a wyciąganie z ich pomocą wody z głębokości ponad 2 km to bardzo mozolne i drogie przedsięwzięcie.

[srodtytul]Aby woda nie wyparowała[/srodtytul]

Od kiedy basen artezyjski jest intensywnie eksploatowany przez ludzi, zniknęło aż 1000 naturalnych źródeł i blisko jedna trzecia dawnych odwiertów. Największymi użytkownikami cennej wody są farmy, kopalnie i rafinerie.

Aby nie dopuścić do zmarnowania podziemnego potencjału, Australia podjęła zdecydowane kroki. Od kiedy w 1990 roku wdrożono projekt mający na celu ochronę Wielkiego Basenu Artezyjskiego, ponad 1000 źródeł zostało uregulowanych, usunięto niekontrolowane wycieki, oszczędzając w ten sposób ponad 270 gigalitrów wody rocznie. Mimo to wciąż jeszcze istnieją blisko 3000 niezabezpieczonych odwiertów, z których woda wyparowuje do atmosfery.

- Wraz ze zmianami klimatycznymi będziemy coraz bardziej uzależnieni od Wielkiego Basenu Artezyjskiego — przewiduje Angus Emmott, australijski hodowca bydła i specjalista ochrony środowiska. — To nas zobowiązuje do tego, by jak najlepiej wykorzystywać tę wodę.

Najmniejszy z kontynentów nieustannie boryka się z niedoborem wody, podczas gdy ukryty pod jego powierzchnią zbiornik artezyjski wielkości Libii zawiera około 65 mln gigalitrów wody. To 820 razy więcej niż liczą sobie obecne powierzchniowe zasoby Australii. Naukowcy obliczyli, że gdyby zawartość podziemnego basenu wylać nagle na zewnątrz, pokryłaby półmetrową warstwą powierzchnię całego globu.

- Tam jest prawdopodobnie wystarczająco dużo wody, by zaspokoić potrzeby Australii na 1500 lat — mówi dr John Hillier, hydrogeolog, który właśnie przeprowadził kompleksowe badania australijskiego Wielkiego Basenu Artezyjskiego.

Pozostało 82% artykułu
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nauka
Przełomowe ustalenia badaczy. Odkryto życie w najbardziej „niegościnnym” miejscu na Ziemi