Kolebką ludzkości jest prawdopodobnie rejon położony w południowo-zachodniej części Czarnego Lądu. Miejsce, gdzie rzeka Oranje stanowi naturalną, a zarazem administracyjną granicę między RPA a Namibią. Stamtąd wywędrowali nasi przodkowie, którzy później zaludniali inne regiony Ziemi – ustalił zespół Sarah Tishkoff z University of Pennsylvania. Badania trwały dziesięć lat. W tym czasie uczeni przejechali duże połacie Afryki, by zebrać próbki DNA od 2,5 tys. osób ze 120 populacji. Następnie porównali je z danymi członków czterech społeczności Afroamerykanów i 60 spoza Afryki. O owocach ich pracy donosi „Science”.

– Umożliwiliśmy nowe spojrzenie na poziom zróżnicowania genetycznego mieszkańców Afryki, kontynentu, który jak dotąd nie był pod tym względem dostatecznie przebadany – mówi Tishkoff. Jak dodaje członek jej zespołu Muntaser Ibrahim, biolog molekularny z sudańskiego Uniwersytetu Khartoum, historia każdego z nas jest częścią historii Afryki, bo każdy w jakimś sensie z niej pochodzi. Naukowcy zdobyli dowody na to, że aż trzy czwarte czarnych mieszkańców Ameryki Północnej ma swoje korzenie w zachodniej części Czarnego Lądu. Co ciekawe, przodkowie tylko 20 proc. z nich bezpośrednio trafili do Nowego Świata. Większość najpierw znalazła się na wyspach położonych w rejonie basenu Morza Karaibskiego, tj. Gwadelupie, Dominikanie czy Barbadosie.

Obecni Afrykańczycy – w porównaniu do innych społeczności świata – są najbardziej zróżnicowani pod względem genetycznym. Trud naukowców wzbogaci nie tylko wiedzę na temat historii, ale i medycyny. Przeprowadzone przez nich badania mają pomóc odpowiedzieć na pytanie, które warianty genów warunkują wrażliwość Afrykańczyków na występujące wśród nich choroby. A co za tym idzie, jakie leki bardziej odpowiadają ich profilowi genetycznemu.