Złość szkodzi — przekonuje dr Hilary Tindle z University of Pittsburgh. — Mamy coraz więcej dowodów na to, że wysoki poziom negatywnych odczuć jest niebezpieczny dla zdrowia — powiedziała dr Tindle sieci BBC. Wyniki prowadzonych przez nią badań publikuje nowe wydanie magazynu „Circulation”. Obserwowano blisko 100 tys. kobiet przez co najmniej osiem lat.
Wyniki są jednoznaczne: optymistki chorują na serce prawie o 10 proc. rzadziej, niż kobiety, którym nigdy się nic nie podoba. Ryzyko przedwczesnej śmierci (z dowolnej przyczyny) jest niższe aż o 14 proc. Pesymistki mają również statystycznie wyższe ciśnienie krwi i poziom cholesterolu.
Jak naukowcy tłumaczą te różnice? Optymistki lepiej radzą sobie z przeciwnościami losu, gdy zachorują prawdopodobnie bardziej o siebie dbają. Ale jest też inne wyjaśnienie: w prowadzonym w USA badaniu pozytywnie myślące kobiety z reguły poświęcały więcej czasu na ćwiczenia i były chudsze. — Optymistyczne lub pesymistyczne nastawienie może się łączyć z różnymi zachowaniami mającymi wpływ na zdrowie, np. paleniem czy niewłaściwą dietą — powiedziała sieci BBC rzeczniczka British Heart Foundation.
Podobne badania przeprowadzili holenderscy naukowcy — ale z udziałem mężczyzn. Na podstawie 15-letniej obserwacji 545 panów, ustalono, że optymiści są o połowę mniej zagrożeni chorobami serca. To, w jaki sposób panowie patrzyli na świat sprawdzano przy pomocy specjalnego kwestionariusza. Obliczając wyniki naukowcy wzięli pod uwagę takie czynniki jak obciążenie genetyczne czy palenie papierosów. Wyniki trzy lata temu opublikowano w „Archives of Internal Medicine”.