Hwang Woo-suk przyjął wyrok z kamienną twarzą. - Doktorze, rozchmurz się – wołali zgromadzenia na sali rozpraw jego zwolennicy. Słysząc te słowa, genetyk się uśmiechnął. Następnie uścisnął im dłonie i powiedział, że o tym, czy odwoływać się od werdyktu sądu zadecydują jego prawnicy.
Aż trudno uwierzyć, że jeszcze kilka lata temu tego 56-letni mężczyznę okrzyknięto „najznakomitszym naukowcem”, a rząd Korei Południowej zasypywał go i jego zespół z Narodowego Uniwersytetu w Seulu honorami i pieniędzmi na badania.
[srodtytul]Cudowne komórki[/srodtytul]
Splendory te Hwang Woo-suk zawdzięczał swoim przełomowym badaniom. Rozgłos wokół jego osoby rozpoczął się w 2004 roku. Na łamach „Science” naukowiec dowodził, że udało mu się uzyskać pierwszą na świecie linię komórek macierzystych ze sklonowanego zarodka ludzkiego.
W kolejnej publikacji, która rok później ukazała się w tym samym piśmie utrzymywał, że otrzymał linie embrionalnych komórek macierzystych, które są specyficzne dla jedenastu pacjentów. Udało mu się przekształcić komórki pobrane od osób dorosłych w bezcenne komórki macierzyste o właściwościach takich, jakie mają komórki zarodkowe. Były one zgodne z DNA dawcy, co oznaczało wielki przełom w transplantologii i terapii nieuleczalnych do tej pory chorób, m.in. nowotworów, cukrzycy czy choroby Parkinsona.