Ta podstępna choroba nie daje początkowo żadnych objawów – aż do pierwszego złamania kości. Ale kiedy to się stanie, najczęściej okazuje się, że osteoporoza jest już w zaawansowanym stadium. Chorzy najczęściej łamią biodra, kręgosłup i nadgarstki. Pęknięć i złamań doznaje prawie połowa kobiet i 35 proc. mężczyzn z nieleczoną osteoporozą. Wśród najniebezpieczniejszych jej skutków wymienia się złamania kości udowej w okolicy stawu biodrowego. Nieubłagane statystyki pokazują, że w ciągu pierwszego roku po tym zdarzeniu śmiertelność wśród chorych sięga 20 – 24 proc. Tylko połowa osób, które przeżyją złamanie biodra, będzie znowu chodzić, i to nie w pełnym zakresie.
– Ryzyko złamania kości u kobiety 50-letniej wynosi 40 proc., u mężczyzny w tym samym wieku – 13 proc. – mówi Iwona Drozdowska, prezes Stowarzyszenia Entuzjastów Zdrowej Kości z Konieczności (STENKO).
Z tych właśnie powodów leczeniu osteoporozy przyświeca nadrzędny cel: zapobiec pierwszemu złamaniu, a u osób po przebytych złamaniach – powstrzymać następne. W jaki sposób? Przede wszystkim wystrzegając się upadków i poprawiając wytrzymałość szkieletu. Chorzy powinni też wspomóc organizm dodatkową porcją wapnia, w ilości co najmniej 800 mg na dobę. Musi temu towarzyszyć zażywanie 1000 – 2000 jednostek witaminy D, zwłaszcza w okresie jesiennym, kiedy mniejsze nasłonecznienie hamuje wytwarzanie tej substancji w skórze. Wapń jest podstawowym składnikiem budulcowym kości, a o witaminie D mówi się, że jest kluczem do spiżarni z wapniem. Bez niej minerał ten nie zostanie prawidłowo wbudowany w strukturę kości. Wiadomo też, że witamina D wpływa na działanie mięśni podtrzymujących szkielet, a więc zmniejsza też ryzyko upadków. Najnowsze, choć nie do końca potwierdzone, badania naukowe pokazują, że jej działanie daleko wykracza poza rejon kości i mięśni, bo substancja ta oddziałuje również na zdolności poznawcze, a nawet może zmniejszać ryzyko chorób układu krążenia i nowotworów.
Stosowane dziś na świecie leki zwiększające gęstość kości redukują ryzyko złamań kręgosłupa o 30 – 65 proc., a pozostałych złamań (wliczając w to biodra) – o 16 – 70 proc. Różnią się między sobą sposobem ingerencji w proces ubywania masy kostnej.
Mechanizm ten jest aktywny przez całe życie, kiedy to nasze kości nieustająco się przebudowują. Aby mogła powstać nowa tkanka kostna, stara musi zostać zniszczona, co czynią komórki o nazwie osteoklasty. Z kolei ich antagoniści – osteoblasty – odbudowują kości. Podczas osteoporozy mechanizm ten zostaje jednak zachwiany i komórki niszczące kości pracują znacznie wydajniej niż ich „budowniczowie".