Zbudowano ją za panowania cesarza Trajana (98 – 117 n.e.) w obrębie rzymskiego portu (Portus). Przylegała do wielkiego sześciokątnego basenu oraz do budowli, która – używając dzisiejszej terminologii – pełniła rolę kapitanatu portu.
Portus był podstawowym portem handalowym cesarstwa rzymskiego, łączył je praktycznie z całym śródziemnomorskim rejonem. Odkrycia dokonali badacze z brytyjskiego Uniwersytetu w Southampton, zespołem kieruje prof. Simon Keay.
Budynek miał długość 145 m, szerokość 60 m (powierzchnia 8700 mkw.) i wysokość 15 m. Drewniany dach był umocowany na ośmiu równoległych przęsłach wspieranych przez betonowe filary obłożone cegłą, szerokości 3 m. W obrębie budowli archeolodzy wyróżnili osiem boksów o wymiarach 58 x 12 m, w których budowano statki. Archeolodzy zamierzają znaleźć pochylnie, po których spuszczano nowe lub wyremontowane jednostki do portowego basenu. Niewykluczone, że znajdują się one pod współczesnym betonowym nabrzeżem.
– Budowla jest na tyle duża, że mogła służyć jako stocznia do budowy i remontu jednocześnie kilku kadłubów, jako magazyn drewna, żagli, lin i osprzętu. Jest to największa stocznia z czasów rzymskich na Morzu Śródziemnym. Rzymskie stocznie, bez porównania mniejsze, znamy tylko dwie: w Ostii i na Tybrze koło Monte Testaccio – powiedział prof. Keay.
Archeolodzy zidentyfikowali ślady przeróbek budowli. 100 lat po zbudowaniu podzielono jej wnętrze ściankami, powstały w ten sposób mniejsze pomieszczenia. Duża przeróbka nastąpiła w V wieku, przystosowano wówczas budynek do magazynowania zboża. Natomiast w VI wieku zaczęła się stopniowa rozbiórka stoczni, co miało związek – jak sądzą archeolodzy – z walkami między Bizancjum a Ostrogotami (535 – 553 n.e.).