Ilość lodu w oceanie osiągnęła rekordowo niski poziom w 2007 roku. Dowiodły tego badania prowadzone przez Georgia Institute of Technology. Opublikowane zostały na łamach magazynu naukowego „Proceedings of the National Academy of Sciences".
Tymczasem w północnej części Stanów Zjednoczonych, północno-zachodniej i środkowej Europie oraz w północnej i środkowej części Chin naukowcy odnotowali opady śniegu powyżej średniej wieloletniej. W dwóch ostatnich sezonach, obejmujących zimy w latach 2009-2010 i 2010-2011 odnotowana została druga i trzecia największa pokrywa śnieżna w historii dokumentowania zjawisk pogodowych.
Naukowcy uważają, że wraz z znikaniem lodu arktycznego coraz więcej pary wodnej przedostaje się w powietrze i zakłóca prądy atmosferyczne i zachodnie wiatry, które zazwyczaj odpowiadają za śnieżną pogodę na północy.
— Zimne powietrze spływa w kierunku niższych szerokości geograficznych. Prowadzi to do wzrostu opadów śniegu w Europie i na północnym i środkowym wschodzie Stanów Zjednoczonych — twierdzi Jiping Liu, naukowiec w Georgia Institute of Technology.
W badaniach wzięli udział także naukowcy z Chińskiej Akademii Nauk i nowojorskiego Columbia University. Projekt był wspierany przez NASA i National Science Foundation.