Mumie, szkielety, geny i uczeni

Łopata przestaje być podstawowym narzędziem archeologa. I już nie on dokonuje najważniejszych odkryć

Publikacja: 18.08.2012 00:33

Egiptolog nie może poprzestać na odkopaniu mumii. Musi poddać ją badaniom tomografem komputerowym, t

Egiptolog nie może poprzestać na odkopaniu mumii. Musi poddać ją badaniom tomografem komputerowym, takim samym jak używany w szpitalach. W ten sposób zbadana została licząca 2,5 tys. lat mumia Egipcjanki o imieniu Tahemaa

Foto: AFP

Nie tylko śpiewać każdy może, piramidę odkryć – też. W dodatku bez ruszania się sprzed komputera. Amerykanka Angela Micol oglądała zdjęcia satelitarne Egiptu w Google Earth. Zobaczyła skupisko tajemniczych, regularnych, trójkątnych w podstawie wzgórz na pustyni, 230 km na południe od Kairu.

O odkryciu „piramid" poinformowała świat. Największe wzniesienie ma szerokość 190 m. Zachłyśnięta sukcesem odkrywczyni obwieściła, że największy obiekt jest trzykrotnie większy od największej piramidy w Gizie, ale mija się z prawdą – kolos w Gizie ma bok długości 230 m.

Zamiast samolotu

Łatwo wytykać błędy amatorom, lecz metoda jest dobra, wystarczy śledzić Google Earth, w ten sposób Angela Micol odkryła nieznaną archeologom strukturę, którą oni teraz pracowicie odkopią z piasku.

Dzięki Google Earth brazylijski archeolog Alceu Ranzi odkrył w Amazonii ogromne figury wyryte na skałach, widoczne tylko z dużej wysokości.

Prof. David Kennedy z Uniwersytetu Zachodniej Australii zlokalizował w Arabii Saudyjskiej 2 tys. stanowisk archeologicznych. W ten sam sposób dr Bogdan Żurawski z PAN znalazł w Sudanie średniowieczną twierdzę na planie prostokąta, o czym pierwsza poinformowała „Rz".

Dr Sarah Parcak z Uniwersytetu Alabamy, analizując zdjęcia satelitarne zrobione w podczerwieni z wysokości 700 km, zlokalizowała w Egipcie 17 nieznanych wcześniej piramid, blisko 3000 osad i 1000 grobów.

Naukowcy szybko się zorientowali, że sytuacja w zasadzie się powtarza: na początku XX wieku potężnym impulsem dla rozwoju archeologii był dostęp do zdjęć lotniczych; na początku XXI wieku takim impulsem jest dostęp do zdjęć satelitarnych. Dlatego archeolog prof. Jason Ur z Uniwersytetu Harvarda poprosił o pomoc prof. Bjoerna Menze z Politechniki w Zurychu oraz zespół informatyków z Massachusetts Institute of Technology. Razem opracowali program komputerowy umożliwiający identyfikowanie na zdjęciach satelitarnych śladów ludzkiej działalności sprzed setek i tysięcy lat.

Program uwzględnia m.in. zmianę barwy gleby pod wpływem uprawy rolnej czy zmianę barwy ziemi w miejscach, w których dawniej stały budowle. Inny odcień pozostawiają cegły gliniane wypalane, inny cegły mułowe suszone na słońcu, a jeszcze inny cegły z domieszką organiczną, na przykład słomy. Program odróżnia miejsca, w których stały gliniane lepianki.

Testując ten program, prof. Jason Ur przeglądał zdjęcia satelitarne obejmujące 23 tys. km kw. w Syrii, jedną ósmą terytorium kraju. Zlokalizował ok. 9 tys. stanowisk archeologicznych. Tak duża gęstość osadnictwa zaskakuje. – Być może osiągnąłbym podobne rezultaty przez prowadzenie tradycyjnych poszukiwań w terenie, ale zbadanie takiego obszaru zajęłoby mi resztę życia – mówi.

Wiwat chemia i fizyka

Afrykanie z regionu Sahary libijskiej hodowali bydło i spożywali mleko już 7 tys. lat temu, tymczasem wedle dotychczasowej wiedzy ludy te żyły wyłącznie z myślistwa i zbieractwa.

To odkrycie zmienia obraz pradziejów Afryki, ale nie dokonali go archeolodzy, lecz chemicy z Uniwersytetu w Bristolu. Zbadali ułamki naczyń wykopane przez archeologów pół wieku temu, zapomniane, leżące w muzealnym magazynie. W porowatej glinie przetrwały resztki kwasów tłuszczowych, jakie zawiera mleko. Analiza wykazała, że w naczyniach przechowywano także masło, ser i jogurt.

Także chemicy z niemieckiego Uniwersytetu Eberharda Karola, amerykańskiego Uniwersytetu Harvarda i Uniwersytetu w Pekinie ustalili, że na ściankach glinianych naczyń wykopanych w jednej z jaskiń w prowincji Jiangxi, które nie zwracały szczególnej uwagi, zachowały się resztki pożywienia gotowanego na ogniu. Nie byłoby w tym niczego dziwnego, bo do czego służą garnki, jeśli nie do gotowania na ogniu, gdyby nie fakt, który ustalili chemicy i fizycy metodą węgla radioaktywnego C14: garnki wypalono i używano ich 20 tys. lat temu! To archeologiczna sensacja. Dotychczas przyjmowano, że ceramika pojawiła się wraz z rolnictwem, 10 tys. lat później.

Archeolodzy od ponad

100 lat spierają się o wiek naskalnych malowideł w jaskiniach. Rozbieżności w datowaniu sięgają tysięcy lat. Spór rozstrzygnęli fizycy z Uniwersytetu w Bristolu. Zespół dr. Alistaira Pike'a opracował metodę ustalania wieku na podstawie zawartości izotopów uranu w węglanie wapnia – skupiska takie tworzą narośle na malowidłach. Do analizy wystarczy próbka jednego grama. Malowidło jest co najmniej tak stare jak narośl.

Zespół dr. Pike'a zbadał

50 malowideł w 11 jaskiniach Hiszpanii, w tym w słynnej Altamirze. Wyniki zdumiewają: malowidła w jaskini El Castillo powstały 40,8 tys. lat temu, cztery tysiąclecia wcześniej niż uważane za najstarsze malowidła w jaskini Castanet (37 tys. lat). Jeśli chodzi o samą Altamirę – jedno z jej malowideł powstało 35,6 tys. lat temu, o blisko 10 tys. lat wcześniej, niż przyjmowali archeolodzy.

Genetycy i lekarze

Rosyjscy archeolodzy znaleźli w jaskini Denisowa (Ałtaj, Syberia) kości dłoni. Ale to nie oni, lecz genetycy odkryli, badając DNA wydobyte z kości liczącej 40 tys. lat, że szczątki te należą do nieznanego wcześniej, wymarłego gatunku człowieka. Jest to osiągnięcie prof. Johannesa Krausego z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej Maksa Plancka.

– 40 tys. lat temu, obok Homo sapiens, Homo sapiens neanderthalensis, żył trzeci Homo – floresiensis, i czwarty Homo, z jaskini Denisowa. Dwie nowe gałęzie na drzewie genealogicznym człowieka w ciągu kilku lat. Kto wie, co jeszcze czeka nas, archeologów, dzięki badaniom genetyków – komentuje to odkrycie prof. Zofia Sulgostowska z PAN.

A czekają nas emocje związane z ustalaniem, czy płynie w nas krew neandertalska. Zespół prof. Svante Pääbo ze wspomnianego już instytutu Maksa Plancka rozszyfrowuje geny naszego wygasłego kuzyna, który żył w Europie

350–25 tys. lat temu. Po odtworzeniu 60 proc. jego genomu genetycy ogłosili, że od 1 do 4 proc. genów neandertalczyk dzieli ze współczesnym człowiekiem. Według prof. Pääbo oznacza to, że krzyżował się z Homo sapiens, a z tego wynika, że nie został wyniszczony przez nasz gatunek, ale raczej wchłonięty...

Co nie musi być prawdą, ponieważ z modelu komputerowego symulującego genetyczną wędrówkę w czasie i przestrzeni Homo sapiens i Homo sapiens neanderthalensis, który sporządzili Andrea Manica i Anders Erikkson z Uniwersytetu Cambridge, wynika, że wspólne geny to nie wynik krzyżowania się, ale dziedzictwo po wspólnym przodku Homo erectus sprzed 500 tys. lat.

Tej dyskusji, absolutnie kluczowej dla pradziejów człowieka, archeolodzy mogą się tylko przyglądać, bez prawa głosu.

Zmiany, zmiany, zmiany

W Narodowym Muzeum Archeologicznym w Lizbonie przechowywana jest mumia egipska niewiadomego pochodzenia. Archeolodzy ustalili tylko tyle, że ma ok. 2200 lat. Po zbadaniu jej przez lekarzy radiologów tomografem komputerowym okazało się, że zmarły to mężczyzna w wieku 50–60 lat. Na kościach miednicy są ślady po przerzutach raka prostaty. Deformacja kręgosłupa to rezultat skoliozy.

Po tym sukcesie badania tomografem zafundowano innym mumiom egipskim, nie wyłączając Tutanchamona. Okazało się, że stan zdrowia władców państwa nad Nilem był z reguły fatalny, do obiegu wchodzi nawet powiedzenie: „schorowany jak faraon". Archeolodzy wcześniej nie mieli o tym pojęcia.

Ötzi to najsłynniejsza mumia na świecie, ma 5300 lat, jest starsza o 2 tys. lat od egipskiego faraona Tutanchamona. Archeolodzy nie mają z nią nic wspólnego, nawet jej nie odkryli, ciało znaleźli w alpejskim lodowcu przypadkowi turyści.

Wprawdzie Ötzi znajduje się w Muzeum Archeologicznym Górnej Adygi w Bolzano we Włoszech, ale zajmują się nim nie archeolodzy, lecz specjaliści z Uniwersytetu Medycznego w Grazu. Pod mikroskopem elektronowym odkryli, że tatuaże na jego ciele zostały wykonane sadzą.

Badacze z Uniwersytetu Technicznego w Darmstadt zdołali przeprowadzić analizę jego krwi zachowanej w ranie na plecach (po strzale z łuku). Genetycy z Uniwersytetu w Heidelbergu zbadali DNA i odtworzyli pulę genową człowieka sprzed 5300 lat. Dzięki rozszyfrowaniu genomu mumii rozpoczęto poszukiwania jego żyjących potomków w krajach alpejskich.

„Starą baśń w gabinecie badacz ściska i gniecie; raz z niej na kształt zecera stare głoski wybiera, to, gdy cała popruta, wyszukuje jej kości, chce znów złożyć mamuta w swej pierwotnej wielkości". Tak odbierał w XIX wieku pracę archeologa poeta Antoni Czajkowski.

Archeologia daleko odbiegła od tego obrazu. Zawód zecera też zanikł.

Nie tylko śpiewać każdy może, piramidę odkryć – też. W dodatku bez ruszania się sprzed komputera. Amerykanka Angela Micol oglądała zdjęcia satelitarne Egiptu w Google Earth. Zobaczyła skupisko tajemniczych, regularnych, trójkątnych w podstawie wzgórz na pustyni, 230 km na południe od Kairu.

O odkryciu „piramid" poinformowała świat. Największe wzniesienie ma szerokość 190 m. Zachłyśnięta sukcesem odkrywczyni obwieściła, że największy obiekt jest trzykrotnie większy od największej piramidy w Gizie, ale mija się z prawdą – kolos w Gizie ma bok długości 230 m.

Pozostało 93% artykułu
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację