Prawie jak człowiek

Stworzenie żyjące 2 mln lat temu miało zaskakującą mieszankę cech małpich i ludzkich.

Aktualizacja: 12.04.2013 02:20 Publikacja: 12.04.2013 00:06

Wyobraźcie sobie przysadzistą sylwetkę – wprawdzie idzie w pozycji wyprostowanej, na dwóch nogach, ale w charakterystyczny sposób stawia stopy do wewnątrz. Być może od czasu do czasu pomaga sobie, podpierając się dłonią. Ma typowo małpie ramiona, przystosowane raczej do poruszania się po drzewach. W czaszce kryje się niewielki mózg, znacznie mniejszy niż nasz. Ale jednocześnie stworzenie ma podobne do naszego uzębienie. Poznajcie Australopithecus sediba – stworzenie, które było – tego naukowcy nie są pewni – przodkiem człowieka.

W dzisiejszym wydaniu magazynu „Science" naukowcy z 16 instytutów całego świata rozbierają „sedibę" na czynniki pierwsze: jak te stworzenia się poruszały, chodziły i jadły. Rezultat? Prymitywny praczłowiek stanowi mozaikę cech ludzkich i małpich.

– Gdziekolwiek spojrzymy na te szkielety, od szczęki po stopy, widzimy ślady przejścia od australopiteków do Homo. Wszędzie widzimy dowody działania ewolucji – mówi prof. Darryl de Ruiter, jeden z naukowców analizujących skamieliny.

Sediba, czyli „źródło", to dobra nazwa dla gatunku, z którego być może wyrósł rodzaj Homo – uważa prof. Berger

Odkrycie dość dobrze zachowanych szczątków Australopithecus sediba było sensacją 2010 roku („Praczłowiek z kolebki ludzkości", 8 kwietnia 2010 r.). Ale w rzeczywistości pierwsze kości znaleziono jeszcze w 2008 roku w jaskini na stanowisku Malapa. Badania prowadził prof. Lee Berger, paleoantropolog z Uniwersytetu Witwatersrand w RPA.

To, co na początku wydało się naukowcom kością antylopy, okazało się fragmentem obojczyka nieznanego stworzenia. Tuż obok zidentyfikowano kości drapieżników, antylop i gryzoni. Zostały tuż po śmierci zalane masą przypominającą cement, stąd są tak doskonale zachowane. – Przed naszym odkryciem kości wszystkich znanych kandydatów na przodków Homo z tego okresu można było zmieścić na małym stoliczku – mówi prof. Berger.

Pierwsze analizy trwały dwa lata – naukowcy musieli się upewnić, że to, co znaleźli, nie należało do znanych zwierząt. Ale kiedy przez to przebrnęli, okazało się, że stoją przed jednym z ważniejszych odkryć związanych z historią naszego gatunku.

– Sediba, co oznacza w języku sotho „źródło", wydaje się dobrą nazwą dla gatunku, z którego być może wyrósł rodzaj Homo – mówił wtedy prof. Berger. – Te kości dają nam niezwykle precyzyjny wgląd w nowy rozdział ewolucji człowieka. W okres, kiedy przodkowie człowieka przechodzili zmianę – od życia na drzewach do życia na ziemi.

Dzięki badaniom, których wyniki teraz opublikowano, wiemy więcej o tym szczególnym okresie naszej historii. Naukowcy oparli się na analizach kości trzech osobników: starszej samicy, młodszego osobnika, prawdopodobnie jej dziecka, oraz jednego samca. Zrekonstruowali najbardziej prawdopodobny wygląd szkieletu tych stworzeń.

– Australopithecus sediba wygląda zupełnie inaczej, niż przypuszczaliśmy. Analiza pokazuje wiele cech, które dzieli z rodzajem Homo, zwłaszcza jeżeli chodzi o kręgosłup, kolana, zęby i żuchwę. To może być poszukiwany od dawna gatunek, które dał początek naszemu rodzajowi – uważa prof. Berger.

A to oznacza, że ten gatunek zepchnąłby Australopithecus afarensis (czyli słynną Lucy) z pozycji najbardziej prawdopodobnego przodka Homo – piszą badacze w „Science". Z jednej strony „sediba" miał płaską twarz i zęby zbliżone do naszych oraz długie nogi przystosowane do chodzenia – tłumaczą naukowcy. A z drugiej strony kształt ramion jest typowo szympansi i sugeruje częściowo nadrzewny tryb życia. Podobnie jak wąska „małpia" pięta wymagająca przy chodzeniu zawijania stopy do środka i podpierania się dłońmi.

Nie wszyscy badacze są jednak przekonani, że Australopithecus sediba do nasz odległy przodek. – To gatunek pod wieloma względami wyjątkowy, jednak pojawił się na scenie dziejów zbyt późno, aby być przodkiem Homo – uważa Brain Richmond z George Washington University.

Spór paleoantropologów zapewne szybko się nie skończy. Spora część szkieletów nadal spoczywa w ziemi i czeka na wydobycie. Prof. Berger zamierza wrócić na stanowisko Malapa jeszcze tego lata.

A 15 kilometrów obok, w jaskiniach Sterkfontein, ciągle trwają poszukiwania skamieniałych szczątków innego australopiteka, nazywanego „Little Foot" („Mała Stopa"), który żył prawdopodobnie 2,3 mln lat temu.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

p.koscielniak@rp.pl

Wyobraźcie sobie przysadzistą sylwetkę – wprawdzie idzie w pozycji wyprostowanej, na dwóch nogach, ale w charakterystyczny sposób stawia stopy do wewnątrz. Być może od czasu do czasu pomaga sobie, podpierając się dłonią. Ma typowo małpie ramiona, przystosowane raczej do poruszania się po drzewach. W czaszce kryje się niewielki mózg, znacznie mniejszy niż nasz. Ale jednocześnie stworzenie ma podobne do naszego uzębienie. Poznajcie Australopithecus sediba – stworzenie, które było – tego naukowcy nie są pewni – przodkiem człowieka.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Materiał Partnera
Motory molekularne. Tak naukowcy uczą nanocząsteczki kręcić się na zawołanie
Materiał Promocyjny
Renters, czyli dopalacz deweloperski. Korzyści dla firm ze współpracy z liderem najmu
Nauka
Połączenie tych dwóch leków wydłużyło życie myszy o około 30 proc. Czy pomoże ludziom?
Nauka
Naukowcy ostrzegają przed tym, co dzieje się w oceanach. „Prawdziwy powód do niepokoju”
Nauka
Rak i ryba. Czy mogą nam pomóc usunąć mikroplastik ze środowiska?
Materiał Promocyjny
Obiekt z apartamentami inwestycyjnymi dla tych, którzy szukają solidnych fundamentów
Nauka
Niezwykłe znalezisko na Hawajach. Z jądra Ziemi wyciekają złoto i inne cenne metale