Na Ziemi nie ma już cichych miejsc

Środowisko | Amerykański pisarz szuka najspokojniejszego zakątka świata. Znalazł go dopiero w laboratoryjnej komorze - pisze Krzysztof Urbański.

Publikacja: 08.02.2014 08:26

Kto był w Nowym Jorku, ten wie, jak specyficzny rodzaj szumu atakuje uszy po przybyciu do tego miasta. Jeden z charakterystycznych nowojorskich dźwięków słyszą pasażerowie metra (przy nowojorskim warszawskie jest oazą ciszy).

W tunelach kolejki liczącej sobie już prawie 110 lat poziom hałasu przekracza 100 decybeli. To wystarczająco dużo, aby spowodować trwałe uszkodzenie słuchu.

Takie doświadczenie przeżył na własnej skórze George Foy, pisarz, dziennikarz i profesor kreatywnego pisania na Uniwersytecie Nowojorskim. Ogłuchł na cały dzień po tym, jak cztery pociągi przejechały na raz obok peronu.

– Momentalnie pomyślałem, że zwariowałem – wspomina Foy. – Pochyliłem się i wbiłem palce w uszy, rozpaczliwie próbując zablokować kakofonię. Zacząłem się zastanawiać, dlaczego, do diabła, muszę to znosić.

Bez echa

Wtedy – jak wspomina – zaczęła się jego obsesja poszukiwania najcichszego miejsca na Ziemi. – Myślałem, że jeśli to, co przeżyłem jest szaleństwem hałasu, to co jest przeciwieństwem? Czym jest absolutna cisza i czy istnieje?

Efektem tych poszukiwań jest książka „Zero Decibels: The Quest for Absolute Silence" (Zero decybeli. Dążenie do absolutnej ciszy). Okazało się, że znalezienie nieskalanego hałasem miejsca jest trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. Te, które odwiedził, nie były tak spokojne, jak przewidywał. W końcu pisarz doszedł do wniosku, że nie istnieje żaden hałas wywołany przez człowieka, przed którym można uciec.

Najcichszym miejscem, jakie znalazł, była tzw. komora bezechowa. Ściany pomieszczenia absorbują fale dźwiękowe. Foy wybrał się do takiej komory w Orfield Labs w Minnesocie. – To może być najspokojniejsze miejsce na Ziemi – przyznał.

Ale po minucie zdał sobie sprawę, że słyszy własny organizm, oddech, bicie serca, nawet dźwięk towarzyszący marszczeniu brwi. – Absolutna cisza będzie wtedy, kiedy nie da się jej usłyszeć, kiedy będziesz martwy.

Ale poza laboratorium sprawa hałasu wygląda inaczej. Wystarczy posiedzieć chwilę w „ciszy" mieszkania. Usłyszymy szum komputera, tykanie zegarka lub odgłosy przejeżdżającego w oddali samochodu. Odgłosy cywilizacji są zawsze z nami.

Ale gdyby pomyśleć o ucieczce na stałe od tego szumu? Może najciszej jest głęboko pod ziemią? Środowisko jest tam tak nieprzyjazne dla człowieka, że przebywać tam dłużej by się raczej nie dało. Podwodne życie byłoby także niezwykle trudne – a i tak nie dałoby się uciec od sztucznych dźwięków, choćby takich, jakie wydają silniki łodzi podwodnych, czy sprzętu podtrzymującego życie. Ciszę głębin oceanów stale przenikają hałasy powodowane przez statki, platformy wiertnicze i wybuchy, które fundują sobie marynarki wojenne świata. W wodzie dźwięk rozchodzi się ponadczterokrotnie szybciej niż w powietrzu i sięga dalej.

Obiecujący kontynent

W poszukiwaniu cichych miejsc na lądzie pomocne będą zdjęcia satelitarne, na których widać, gdzie sztuczne światło jest najbardziej intensywne. Pozwolą na wykluczenie największych skupisk ludzkich. Google Eaarth pomoże znaleźć drogi, szlaki żeglugowe, obszary rolnicze, miejsca wycinki drzew w lasach. Wszędzie tam jest  hałas.

Jako obiecujące ciche miejsce na myśl przychodzi Antarktyda. Na Białym Kontynencie są niewątpliwie ciche zakątki. Ale w zimie pogrążony  jest w ciemnościach i nie zachęca do odwiedzin. A latem jest tam spory ruch. Hałasują samoloty i łodzie transportujące badaczy i turystów. Naukowcy, którzy przebywają tam dłużej, zakłócają ciszę. Dudnienie silników dieslowskich generatorów można usłyszeć w odległości 30 kilometrów.

Szczęśliwie główni winowajcy hałasu – samoloty odrzutowe – nie zapuszczają się nad Antarktykę. Hałasują za to gdzie indziej. Łoskot największych maszyn może w pogodny dzień roznosić się na odległość 160 km. Nie ma wysokości, na której może latać duży  odrzutowiec i z której nie byłby słyszalny na ziemi. Dźwięk przelatującego nad głową samolotu słychać od trzech do ośmiu minut. Samoloty latają nad północną Kanadą, Syberią i Saharą. Biegun północny leży na tarasie połączeń lotniczych między Ameryką Północną i Europą.

Polska podejrzana

Nawet w głębi lasów tropikalnych Amazonii, prawie 2 tysiące kilometrów od najbliższego miasta, dało się słyszeć samoloty. Gordon Hempton nagrywał w dżungli amazońskiej hałas jednego, a czasami dwóch samolotów na godzinę. Hempton jest autorem książki „One Square Inch of Silence: One Man's Quest to Preserve Quiet" (Jeden cal kwadratowy ciszy, dążenie jednego człowieka do spokoju) i założycielem organizacji One Square Inch. Jej celem jest ochrona świata przed hałasem.

– Niestety, nie ma absolutnie żadnego miejsca na Ziemi, które jest wolne od hałasu czynionego przez ludzi – twierdzi Hempton. – Mapa ustalonych tras samolotów na przykład nad USA wygląda jak talerz spaghetti.

Hempton stara się odkryć obszary, gdzie nie słychać żadnego dźwięku cywilizacji przynajmniej przez 15 minut. Początkowo brał pod uwagę obszary o powierzchni co najmniej 3100 km kw., ale okazało się, że takich praktycznie nie ma. Zadowolił się więc mniejszymi. Badacz odkrył je w Ameryce Północnej, m.in. w stanie Waszyngton i Minnesota, w Kanadzie, w Ekwadorze w Ameryce  Południowej.

Uważa, że nie ma ich co szukać w najbardziej rozwiniętych częściach Europy i Azji.  Podejrzewa jednak, że strefy ciszy mogą być także w Polsce, ale czeka na finansowanie badań. Podobne planuje w Finlandii, Szwecji i Norwegii.

Kto był w Nowym Jorku, ten wie, jak specyficzny rodzaj szumu atakuje uszy po przybyciu do tego miasta. Jeden z charakterystycznych nowojorskich dźwięków słyszą pasażerowie metra (przy nowojorskim warszawskie jest oazą ciszy).

W tunelach kolejki liczącej sobie już prawie 110 lat poziom hałasu przekracza 100 decybeli. To wystarczająco dużo, aby spowodować trwałe uszkodzenie słuchu.

Pozostało 93% artykułu
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację