Reklama

Rafa z opon uprzątnięta

Guma nie nadaje się na sztuczną rafę. Francuzi próbują więc z betonem.

Publikacja: 09.07.2019 18:26

Sztuczne rafy nie pomogły w odrodzeniu się podwodnego życia

Sztuczne rafy nie pomogły w odrodzeniu się podwodnego życia

Foto: shutterstock

W ten sposób nastąpił epilog śmiałego, lecz ryzykownego planu, zapoczątkowanego w latach 80. Miłe złego początki, ale dobre intencje z wolna zamieniały się w katastrofę ekologiczną.

Cztery dekady temu grupa francuskich naukowców wystąpiła z rewolucyjnym – jak się wówczas wydawało – pomysłem utworzenia sztucznej rafy w Morzu Śródziemnym, która byłaby siedliskiem podwodnego życia, ekosystemem dla ryb, skorupiaków, roślin. Zbudowano ją z 25 tys. starych, zużytych opon samochodowych.

Obce ciało w morzu

Ta innowacja nie spełniła jednak pokładanych w niej nadziei, co wykazały skrupulatne badania naukowe zlecone przez AFB – Agence francaise pour la biodiversite.

– W latach 80. i 90. w zasadzie wszyscy – naukowcy, ekolodzy, rybacy, politycy – optowali za utworzeniem „wielkiej rafy oponowej". Miała ona ułatwiać odtwarzanie życia w tym akwenie. Ale nic z tego nie wyszło, pozostało wielkie rozczarowanie, rafa wcale nie pomaga w powiększaniu biomasy – wyjaśnia Eric Duplay, zastępca mera w Antibes.

W rzeczywistości żaden gatunek się tam nie zadomowił na dobre, zaś sama inicjatywa okazała się niebezpieczna. Badania przeprowadzone w 2015 r. wykazały, że opony wydzielają do wody toksyczne składniki zawierające metale ciężkie i węglowodory – wyjaśnia Eric Duplay, zastępca mera w Antibes.

Reklama
Reklama

Zaczęto się obawiać, że guma rozłoży się na drobne fragmenty, bardzo trudne do usunięcia. Dlatego od razu po ogłoszeniu wyników badań wydobyto pierwszą partię 2,5 tys. opon. W 2018 r. kolejnych 10 tys. zniknęło spod wody, pozostałe 12,5 tys. – w czerwcu 2019.

Podczas prac rozbiórkowych monitorowano na bieżąco jakość wody, aby jak najmniej zakłócać środowisko. W pewnym oddaleniu od sztucznej rafy, koło wysepki Lerins, na głębokości 20 metrów umieszczono czujniki – chemiczne do wykrywania metali, fizykochemiczne do mierzenia temperatury, zawartości tlenu, fitoplanktonu itp. Natomiast rolę czujników biologicznych spełniały mule.

– Dzikie mule są pod wodą mniej więcej tym, czym na lądzie szczury laboratoryjne. Jeden mul filtruje ok. 10 litrów wody na godzinę, akumulując toksyczne substancje. Umieściliśmy po sto muli w specjalnych klatkach, mając wiedzę o ich stanie zdrowia przed eksperymentem. W ten sposób udało się wytropić niebezpieczne substancje wydzielane przez sztuczną rafę, między innymi metale ciężkie i węglowodory – wyjaśnia Francoise Logues, biolożka z Comite scientifique des iles de Lerins.

Dać szansę naturze

Wydobywane z morza opony są utylizowane, przerabiane na granulki stanowiące kompozyt materiałów budowlanych. Na tę operację AFB przeznaczyła milion euro, Fondation d'Entreprise Michelin – 200 tys. euro.

Niestety, sztuczna rafa oponowa w regionie Antibes to tylko szczyt góry lodowej. We francuskich wodach (dane AFB) sztuczne rafy mają objętość 90 tys. metrów sześciennych. Zrobione są z różnych materiałów, mniej lub bardziej niebezpiecznych dla środowiska. Przy czym jest to bez porównania mniej niż w Japonii, gdzie objętość  sztucznych raf przekroczyła 20 mln m sześc. i są one tworzone w dalszym ciągu.

Schronienie dla ryb

– Po wydobyciu opon z Morza Śródziemnego zostawimy głębiny i dno w spokoju, aby się zregenerowały w naturalny sposób – zapowiada Patrice Francour z Uniwersytetu w Nicei.

Reklama
Reklama

Naukowiec wyraził nadzieję, że tę lekcję wezmą pod uwagę także inne kraje, zwłaszcza Stany Zjednoczone i Japonia, które najintensywniej eksperymentują ze sztucznymi rafami.

Nie wspomniał o Francji – a powinien, ponieważ koło portu w Marsylii powstaje eksperymentalna sztuczna podwodna rafa, ma pomóc w rewitalizacji ekosystemu niszczonego przez całe minione stulecie ściekami przemysłowymi.

Sztuczna rafa ma być schronieniem dla ryb. Operację układania betonowych elementów nazwano „Rexcor". Powstaną cztery podwodne rybie „wioski". Do ich budowy posłuży 300 ton betonowych prefabrykatów. Są one tak zaprojektowane, aby naukowcy mogli obserwować, w jakim tempie życie powraca do wymarłego morskiego ekosystemu. Sztuczna rafa zaprojektowana jest tak, aby wytrzymać napór fal, które w tym rejonie osiągają wysokość 9 metrów. Powinna także przetrwać 30 lat – wyjaśnia autor projektu Alexandre Musnier z firmy Seaboost w Montpellier.

W miejscu, w którym budowana jest rafa, 20 metrów pod powierzchnią morza, woda nie jest już przezroczysta, dno jest błotniste, w wodzie unosi się zawiesina substancji chemicznych.

– Spróbujemy odtworzyć małe ekosystemy, aby pomóc naturze, nadać jej nowy impuls. Trzeba się przekonać, czy można odnowić pewne funkcje ekologiczne, które całkowicie zanikły. Dla ryb zbudujemy „bloki mieszkalne". Ryby zapraszamy do zasiedlania tych sztucznych struktur – wyjaśnia Matthieu Lapinski, biolog zaangażowany w projekt.

Jednak „Rexcor" ma też przeciwników – wskazują oni, że w siedzibie wznoszonej dla ryb znajdą one w gruncie rzeczy niesprzyjające im środowisko, wodę zawierającą szkodliwe związki niklu i ołowiu.

Nauka
Naukowcy wskazują na zaskakującą przyczynę epidemii dżumy. „Jedna z największych katastrof ludzkich”
Nauka
Przełomowe badania DNA zaprzeczają popularnej teorii. Chodzi o ewolucję Homo sapiens
Nauka
Po co robotnice zabijają własne poczwarki? Niezwykłe zachowanie mrówek
Nauka
Ostatnia superpełnia w tym roku już niedługo. Kiedy obserwować Zimny Księżyc?
Materiał Partnera
Radio na laser i opary rubidu. Kwantowy wynalazek fizyków z UW
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama