W ten sposób nastąpił epilog śmiałego, lecz ryzykownego planu, zapoczątkowanego w latach 80. Miłe złego początki, ale dobre intencje z wolna zamieniały się w katastrofę ekologiczną.
Cztery dekady temu grupa francuskich naukowców wystąpiła z rewolucyjnym – jak się wówczas wydawało – pomysłem utworzenia sztucznej rafy w Morzu Śródziemnym, która byłaby siedliskiem podwodnego życia, ekosystemem dla ryb, skorupiaków, roślin. Zbudowano ją z 25 tys. starych, zużytych opon samochodowych.
Obce ciało w morzu
Ta innowacja nie spełniła jednak pokładanych w niej nadziei, co wykazały skrupulatne badania naukowe zlecone przez AFB – Agence francaise pour la biodiversite.
– W latach 80. i 90. w zasadzie wszyscy – naukowcy, ekolodzy, rybacy, politycy – optowali za utworzeniem „wielkiej rafy oponowej". Miała ona ułatwiać odtwarzanie życia w tym akwenie. Ale nic z tego nie wyszło, pozostało wielkie rozczarowanie, rafa wcale nie pomaga w powiększaniu biomasy – wyjaśnia Eric Duplay, zastępca mera w Antibes.
W rzeczywistości żaden gatunek się tam nie zadomowił na dobre, zaś sama inicjatywa okazała się niebezpieczna. Badania przeprowadzone w 2015 r. wykazały, że opony wydzielają do wody toksyczne składniki zawierające metale ciężkie i węglowodory – wyjaśnia Eric Duplay, zastępca mera w Antibes.