Za przygotowanie wyprodukowanej przez człowieka wątroby amerykańska fundacja oferuje nagrodę w wysokości miliona dolarów. Żeby konkurs wygrać, naukowcy muszą udowodnić, że laboratoryjne zwierzę wyposażone w sztuczny organ przeżyło co najmniej trzy miesiące. W kolejce czekają takie same nagrody – za serce, płuca i nerki.
Jedną z firm, które już zgłosiły się do konkursu organizowanego przez Methuselah Foundation, jest Organovo – kalifornijski start-up wykorzystujący do tworzenia tkanek technologię druku 3D. Z komórek pobranych podczas biopsji oraz z komórek macierzystych wytwarzany jest „atrament", który następnie natryskiwany jest na specjalnie przygotowane podłoże. Zasada działania biologicznej drukarki 3D jest prosta: warstwy materiału – w tym przypadku komórek – nakładane są jedna za drugą, tworząc gotowy do działania obiekt.
Nos od designera
Obecnie Organovo produkuje niewielkie skrawki tkanek. Na przykład „wątroba" to fragment wielkości kilku milimetrów. Druk zajmuje 45 minut, a komórki potrzebują kilku dni na rozrost i różnicowanie. Jak twierdzi firma, tkanka wykorzystywana głównie do testowania leków żyje około 40 dni.
– To wygląda jak budowanie z klocków Lego – mówi Keith Murphy z Organovo. – Trzeba wstawić odpowiednie komórki w odpowiednie miejsca. Nie można tak po prostu wymieszać ich z innymi.
W podobny sposób w 2013 r. naukowcy z jednego z chińskich uniwersytetów wyprodukowali nerkę na drukarce Regenovo.